Tym razem chodzi o gospodarstwo w miejscowości Chlewo w gminie Grabów nad Prosną, w którym hodowanych jest około 20 tysięcy sztuk ptactwa. W ostatnich dniach padło w nim kilkaset sztuk kaczek. – Wirus ptasiej grypy do tej pory atakował zazwyczaj kury i indyki. Mutacja H5N8 dotyka przede wszystkim ptactwo wodne czyli kaczki – mówi Joanna Kokot – Ciszewska, powiatowy lekarz weterynarii w Kaliszu.
Wirus lubi niską temperaturę więc obecna pogoda sprzyja jego rozprzestrzenianiu. Z gospodarstwa w Chlewie pobrano próbki, które wysłano do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Jeśli wyniki potwierdzą przypuszczenia służb weterynaryjnych konieczna będzie utylizacja wszystkich zwierząt hodowanych na fermie. W minionym tygodniu ptasia grypa zaatakowała gospodarstwo w Kaliszkowicach Kaliskich, także w powiecie ostrzeszowskim, oddalone o niespełna 10 kilometrów od wsi Chlewo. W połowie stycznia pierwsze ognisko zdiagnozowano w Bierzowie w gminie Kobyla Góra.
Ze względów bezpieczeństwa na fermach w powiatach, w których nie ma jeszcze wykrytych ognisk, m.in. w powiecie kaliskim, wprowadzane są środki bezpieczeństwa – specjalne maty dezynfekujące i siatki na okna czy otwory wentylacyjne. Weterynarze apelują też do osób, które mają niewielkie hodowle liczące kilka lub kilkanaście sztuk drobiu o jego niewypuszczanie. Głównym źródłem wirusa jest dzikie ptactwo i to wolno żyjące, przydomowe na użytek własny.
W powiecie kaliskim jest około 250 ferm. W ostrowskim ilość hodowli jest podobna. Razem to więcej niż np. w całym województwie lubuskim.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze