Waldemar Walkusz, trener Pogoni Lębork
Po przerwie zimowej boiska różnie wyglądają, mało się trenuje na takich trawiastych nawierzchniach, więc te pierwsze spotkania są loterią. Trochę ubolewam, że nie mogliśmy zagrać w najmocniejszym składzie, bo przez to nie pokazaliśmy pełni możliwości. Zabrakło naszego najskuteczniejszego napastnika, a poza tym Joshua Balogun, który grał w Kaliszu, nie jest w pełni sił. W końcówce wprowadziłem go na jego prośbę, bo chciał się przypomnieć kaliskiej publiczności. To był mecz walki, tak jak się spodziewałem. Mógł się on ułożyć dla nas jeszcze lepiej, gdyby Kajca wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie widać było, że jest to spotkanie do jednej bramki. Kto strzeli, ten zdobędzie trzy punkty. Cieszę się, że nam się to udało, a drużynie z Kalisza życzę powodzenia w kolejnych meczach.
Piotr Morawski, trener KKS Kalisz
Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ważny mecz, co było widać. Ten karny był trochę na wyrost. Mecz toczył się na remis, dążyliśmy do tego, żeby zdobyć bramkę, ale to Pogoń wykorzystała swoją sytuację. Na odpowiedź brakło czasu. Zaczęliśmy inaczej, niż to sobie zakładaliśmy. Nie załamujemy się jednak i będziemy robić wszystko, żeby w kolejnych meczach się zrehabilitować. Chcemy, żeby to czucie boiskowej trawy wróciło. To nie tylko nasz problem, Pogoni też. Rywale próbowali grać trochę prostszymi środkami, my jako gospodarze nastawiliśmy się na atak pozycyjny. W końcowych fragmentach uprościliśmy naszą grę do długich piłek, ale nie przyniosło to efektu. Szkoda, ale taka jest piłka, takie mecze też się zdarzają.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze