Rywalami kaliskich siatkarzy były uznane w Polsce marki. Jastrzębski Węgiel, Cuprum Lubin i Lotos Trefl Gdańsk to kluby, które rywalizują o czołowe lokaty w PlusLidze i słyną z bardzo dobrej pracy z młodzieżą. To one były zdecydowanymi faworytami tego półfinału. Ale kaliszanie wcale nie zamierzali wcielić się w role przysłowiowych chłopców do bicia. Mocnym przeciwnikom postawili się na tyle, na ile było ich stać i choć doznali trzech porażek, to w każdym ze spotkań wygrali jednego seta. W dwóch meczach omal nie doprowadzili do tie-breaków. Czwartą partię piątkowego meczu z gospodarzami przegrali minimalną różnicą (23:25), a dzień później mogli prowadzić z drużyną z Jastrzębia 2:1, gdyby w trzeciej odsłonie lepiej rozegrali końcówkę, remisując 17:17. – Przytrafił nam się wtedy duży przestój, zdobyliśmy jeszcze tylko jeden punkt, a rywale skończyli seta – relacjonuje nam trener Mariusz Pieczonka, który prowadzi kaliskich juniorów wspólnie z Marianem Nowakiem. – Z Jastrzębskim rozegraliśmy, moim zdaniem, najlepszy mecz podczas tego turnieju, co cieszy, bo ten zespół zajął w nim pierwsze miejsce. Z Lotosem też zagraliśmy bardzo dobre zawody. Nie dużo nam brakło, aby w obu spotkaniach doprowadzić do tie-breaków. Teraz te drużyny będą się biły o medale, więc będziemy im kibicować, aby mieć satysfakcję, że nawiązaliśmy walkę z medalistami mistrzostw Polski – dodaje szkoleniowiec.
Na zakończenie trzydniowych zmagań siatkarze Ambera przegrali 1:3 z Cuprum Lubin i zajęli w swoim półfinale czwartą lokatę. W skali kraju sklasyfikowani zostali na miejscu trzynastym. – Powtórzyliśmy wynik, który osiągnęliśmy w kadetach, choć teraz ugraliśmy nawet więcej setów i to z bardzo silnymi rywalami. Najważniejsze jednak, że utrzymaliśmy wysoki poziom. Trzyletnia praca z tymi chłopakami nie poszła na marne – przekonuje Mariusz Pieczonka i dodaje: - Szkoda, że nie zostali z nami Błażej Paszkiewicz i Krystian Bangrowski, którzy dziś są rezerwowymi odpowiednio w Skrze Bełchatów i Lotosie. Z nimi w składzie nasza gra mogła wyglądać jeszcze lepiej. W Gdańsku zabrakło nam większego pola manewru, bo choć na ławce mamy bardzo dobrych zawodników, to jednak są to chłopacy, którzy przyjechali po doświadczenie i naukę, jeszcze nieograni w tego typu imprezach. Widać to było szczególnie w ostatnim meczu, gdy trudy turnieju odczuł Adam Janiak, który wcześniej z powodu problemów zdrowotnych nie trenował przez dwa tygodnie. Brakowało w tym spotkaniu zawodnika, który mógłby go zastąpić na przyjęciu i dlatego ten mecz nam uciekł – zakończył opiekun juniorów Ambera.
Michał Sobczak
***
Turniej półfinałowy Mistrzostw Polski Juniorów w piłce siatkowej (Gdańsk, 17-19 marca)
wyniki
piątek, 17 marca
Trefl Gdańsk SA - MUKS Amber Kalisz 3:1 (25:12, 21:25, 25:14, 25:23)
Cuprum Lubin SA - Jastrzębski Węgiel 0:3 (17:25, 12:25, 21:25)
sobota, 18 marca
MUKS Amber Kalisz - Jastrzębski Węgiel 1:3 (18:25, 27:25, 18:25, 21:25)
Trefl Gdańsk SA - Cuprum Lubin SA 0:3 (21:25, 23:25, 22:25)
niedziela 19 marca
Cuprum Lubin SA - MUKS Amber Kalisz 3:1 (25:21, 25:20, 23:25, 25:20)
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk SA 3:1 (25:23, 25:23, 22:25, 25:14)
klasyfikacja końcowa
1. Jastrzębski Węgiel - awans do finału MPJ
2. Trefl Gdańsk SA - awans do finału MPJ
3. Cuprum Lubin SA - miejsca 9.-12.
4. MUKS Amber Kalisz - miejsca 13.-16.
Amber: Mateusz Waszak, Adam Cieślak, Adam Janiak, Mateusz Brodziak, Szymon Dziekański, Witold Cichocki, Kacper Jesiołowski, Mateusz Kadłubek, Jakub Rynkowski, Nikolas Przybylski, Błażej Szymczak, Adrian Wyrwich, Marcin Kaczmarek, Paweł Kurzyński.
Napisz komentarz
Komentarze