Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem w jednym z mieszkań przy ul. Narutowicza. Pierwsze na miejscu było pogotowie i to ono wezwało policję. - Na miejscu, w mieszkaniu, w którym doszło do pobicia, zatrzymaliśmy trzy kobiety w wieku 29, 44 i 61 lat oraz mężczyznę w wieku 27 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Pobity 42-latek doznał bardzo poważnych obrażeń. Według jednej z mieszkanek kamienicy, z którą rozmawiał portal faktykaliskie.pl, mężczyzna miał poważną ranę głowy, która mogła powstać od uderzenia młotkiem w potylicę. Jako pierwszy, przez kilka minut, reanimował go mąż kobiety, który zareagował na krzyki, wybiegł z mieszkania i znalazł 42-latka leżącego na klatce schodowej w kałuży krwi. Następnie resuscytację kontynuował Zespół Ratownictwa Medycznego. Niestety w miniony weekend poszkodowany zmarł w szpitalu.
Spośród piątki zatrzymanych, zarzuty usłyszał 27-letni mieszkaniec Kalisza. – Przedstawiono mu zarzut z art. 156 par. 1 kodeksu karnego, czyli spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. – Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Kaliszu sąd zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
Rzecznik zastrzega, że postawiony sprawcy zarzut to wstępna kwalifikacja czynu. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Prokuratura nie chce wypowiadać się na temat ewentualnych przyczyn i okoliczności tego zdarzenia. Wiadomo jedynie, że ofiara była prawdopodobnie w odwiedzinach u rodziny. Sprawca również nie jest mieszkańcem kamienicy, w której doszło do pobicia. Jak twierdzą sąsiedzi, tuż po napaści miał uciec, lecz szybko został zatrzymany przez policję.
MIK, MS, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze