Nowe Audi Q5 w zależności od wersji to koszt od 130 tysięcy do 230 tysięcy. Nowy Mercedes klasy CLS jest wart od 280 tysięcy do 550 tysięcy. Oba cacka zniknęły w czwartek w nocy z terenu prywatnej posesji w Goliszewie. Policja, by nie utrudniać sobie śledztwa, jest na razie oszczędna w podawaniu informacji na temat tego zdarzenia. – Trwają działania operacyjne. Nie możemy na razie udzielać żadnych informacji – odpowiada krótko st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej komendy.
Takie samochody skradziono wczoraj w nocy z terenu prywatnej posesji w Goliszewie. Policja nie chce podać ich wartości, ale może ona sięgać nawet ok. 800 tys. zł.
Od początku tego roku kaliskiej policji zgłoszono kradzież 10 samochodów. 8 z nich udało się odzyskać. Większość tych przypadków dotyczyło dobrych, niemieckich marek. Ale nie tylko… - Nawet te samochody bardzo stare, często nieużywane, które pozostawione stoją na osiedlowych parkingach, padają w ostatnim czasie łupem przestępców. Są zabierane na lawetę i pewnie trafiają na złom – mówi Anna Jaworska-Wojnicz.
- Zarówno nowe, jak i stare samochody padają łupem złodziei - przestrzega rzeczniczka kaliskiej policji.
Wiadomo, im cenniejszy samochód, tym większe prawdopodobieństwo, że pewnego dnia może zniknąć. Jak utrudnić złodziejowi zadanie? - Najprostszym zabezpieczeniem jest ukryty gdzieś wyłącznik, urządzenie, które nie jest homologowane, nie występują często na rynku. Złodzieje mają z tym problemy, bo wtedy takie zabezpieczenie montuje się indywidualnie pod dany samochód, pod danego klienta - radzi Sylwester Sobczak, auto-elektryk. Wtedy tylko klient zna metodę wyłączenia tego zabezpieczenia. - Dość banalnym, a skutecznym zabezpieczeniem jest schowanie gniazdka diagnostycznego, które uniemożliwia bezpośrednie połączenie samochodu z różnymi testerami, które rozblokowują takie zabezpieczenia – dodaje fachowiec.
Według Sylwestra Sobczaka jest wiele sposobów, że utrudnić złodziejom zadanie.
Do tego dodać można jeszcze całą masę alarmów z homologacją czy układy blokujące skrzynię biegów. Ceny takich usług wahają się od 150 zł do tysiąca złotych, w zależności od auta. Takie zabezpieczenie jeśli nie uniemożliwi kradzieży, to przynajmniej ja utrudni. A bywa i tak, że sami ułatwiamy przestępcy sprawę, bo często to okazja czyni złodzieja. - Jeżeli samochód jest pozostawiony gdzieś na dłuższy okres, poprośmy inne osoby, by sprawdziły, czy auto stoi tam, gdzie powinno, bo chodzi tu też o szybkość działania policji – radzi rzeczniczka kaliskiej policji.
Pamiętajmy, że dla profesjonalnego złodzieja nie ma samochodu, którego nie da się ukraść. Są tylko auta, które ukraść jest nieco trudniej niż inne. Jeśli nie mamy zatem wykupionego AC, warto może się nad tym zastanowić.
Agnieszka Gierz, fot. int., autor
Napisz komentarz
Komentarze