Chodzi o głośną sprawę z listopada 2015 roku. Sylwiusz Jakubowski, jako wójt gminy Żelazków, udzielał ślubu cywilnego Emilii i Mateuszowi. W czasie ceremonii mylił imiona, bełkotał i zapomniał obrączek. Zszokowani zachowaniem i stanem urzędnika goście wezwali policję. Okazało się, że wójt jest pijany. Sprawa trafiła do kaliskiego sądu. - Prokurator w akcie oskarżenia zarzucił, iż będąc funkcjonariuszem publicznym, podczas czynności prawnej zawarcia związku małżeńskiego, którą prowadził w listopadzie 2015 r. w budynku urzędu gminy nie dopełnił obowiązków w zakresie procedury i formy ceremonii, w ten sposób, że prowadził w/w uroczystość w stanie nietrzeźwości nie mniejszym niż 2,4 promila alkoholu we krwi, czym działał na szkodę pokrzywdzonych – informuje o zarzutach Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Sąd postępowanie umorzył, bo stwierdził, że ślub jest ważny, a więc przestępstwo nie zaistniało. Oskarżyciel skutecznie odwołał się od tej decyzji i sprawa ponownie wróciła do sądu. W marcu miała odbyć się rozprawa, ale tuż przed jej rozpoczęciem pełnomocnik małżonków poinformował niespodziewanie, że strony doszły do porozumienia, a wójt zadośćuczynił pokrzywdzonym, dlatego złożył wniosek o umorzenie postępowania. Sąd Rejonowy przychylił się do tej prośby, ale prokuratura ponownie złożyła skargę.
Dziś już wiadomo, że Sąd Okręgowy uwzględnił zażalenie oskarżyciela i zlecił sądowi pierwszej instancji merytoryczne rozpatrzenie sprawy. Sylwiuszowi Jakubowskiemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
AW, MIK, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze