Po ubiegłorocznej wyprawie w mroki średniowiecza, wcześniejszych odwiedzinach szlacheckiego dworu, zapoznaniu się z kulturą ludową czy dziwnościami PRL-u kolejny Dzień Polski nie wyznaczał już granic czasowych. Wspólnym mianownikiem humanistycznych eksploracji stał się bowiem motyw wędrowania, który pomysłodawczyni przedsięwzięcia pozwoliła młodzieży interpretować w bardzo szeroki sposób. „Motyw podróży jest bardzo wdzięcznym tematem literackim, toposem, który istnieje w świadomości kulturowej od czasów antycznych – wtedy powstał archetyp wędrownika, Odysa. Pierwszymi wędrowcami byli również Adam i Ewa. Podróż nierozerwalnie łączy się z ludzką egzystencją, z doświadczaniem rozmaitych przygód, które przydarzają się nam na naszej drodze życiowej. Podróż uświadamia nam, w jakiej jesteśmy kondycji, dokąd zmierzamy i czego chcemy od życia” – mówiła Joanna Kucińska, polonistka z IV LO im. I. J. Paderewskiego w Kaliszu.
Znalazła się zatem grupa uczniów, która zaproponowała na przykład podróż w czasie, do epoki Mickiewicza i Słowackiego, poprzez dość swobodne instalacje i interpretacje lekturowych motywów, które pozwalały na przykład zamknąć się w celi Konrada czy podumać na Judahu skale. „Skupiliśmy się na romantyczności, więc mamy tu na przykład tron Balladyny czy celę Konrada. Miało to jednak z jednej strony odzwierciedlić nas samych, z drugiej pokazać zwiedzającym, co ciekawego działo się w epoce romantycznej” - powiedziała Adrianna Kłysz, uczennica IV LO. Za każdym przedsięwzięciem realizowanym w ramach Dnia Polskiego, owszem, kryją się cele poznawcze, ale przecież chodzi także o dobrą zabawę, z tym że z wykorzystaniem wiedzy zdobytej w szkole. „Mieliśmy sporo zadań, ale każde integrowało nas jeszcze bardziej. Spodobał mi się sposób przedstawienia dobrze znanych nam sytuacji literackich, nie taki nudny, sztampowy, jak w zwykłej prezentacji, ale różnorodny, zaskakujący. Każdy ma odmienny charakter i odnosi się do konkretnej lektury” - dodał Bartek Matelski, również uczeń IV LO. Romantyczną podróżą był także zabawny spektakl inkrustowany filmowymi projekcjami pod tytułem: „Krótka historia o poszukującym poecie, porzuconym kochanku, ponętnych rusałkach, skutecznym wampirze i podstępnym diable”.
Na zaproszenie IV LO o niezwykłej podróży kaliskiego rysownika Tadeusza Kulisiewicza opowiadała z kolei Anna Tabaka z Centrum Rysunku i Grafiki jego imienia. W tym roku powstała tam wystawa przybliżająca europejskie wojaże znakomitego artysty, których efektem są szkicowniki pełne zachwytów nad krajobrazami oraz dziełami sztuki i architektury. „Trzeba przypomnieć, że to była podróż, która odbyła się w roku 1937, w którą Kulisiewicz wybrał się bez aparatu fotograficznego, bez komórki, bez Internetu. Był wyposażony jedynie w ołówek i szkicowniki oraz w spodnie i niebieską koszulę” – podkreśliła kurator ekspozycji. Z artystycznym notatnikiem Kulisiewicza w jednej sali konkurował współczesny zapis podróży – fotograficzna wystawa polonisty dr. Macieja Michalskiego, będąca pokłosiem jego miesięcznego pobytu między innymi w Tanzanii, Namibii, Zimbabwe i Etiopii.
Przed podbojem świata warto sobie jednak odpowiedzieć na pytanie „Znasz-li ten kraj?”. O bliższych podróżach, po regionie i kraju, opowiadała z kolei Eliza Smolińska, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Ziemi Kaliskiej i członek zarządu Wielkopolskiej Izby Turystycznej. „Polska to piękny kraj z cudownymi ludźmi i warto odkrywać walory naszego kraju, bo to jest miejsce, które kochamy i warto je mocniej eksplorować, warto poszukiwać, warto przeżyć niezapomniane chwile na polskiej ziemi” – radziła Smolińska.
Niezależnie od idei przewodniej Dzień Polski w IV LO ma swe stałe, cieszące się popularnością, punkty programu. Należą do nich: ogólnoszkolne dyktando, konkurs fotograficzny (tym razem pod hasłem „Okiem podróżnika”) i turniej wiedzy o polskiej tradycji. Co roku tę imprezę inaugurują zaprzyjaźnione z Liceum Paderewskiego przedszkolaki z „Chatki Puchatka”, które wykonują jeden z tańców narodowych.
Napisz komentarz
Komentarze