Obie drużyny dbały przede wszystkim o to, by nie stracić gola, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, próbowały ukąsić rywala. Skuteczność nie była jednak ich sprzymierzeńcem. O ile któraś z ekip może odczuwać niedosyt, to na pewno jest nią zespół z Kalisza. Głównie za sprawą niewykorzystanej sytuacji z 28 minuty. Wówczas kiks Piotra Skokowskiego otworzył Patrykowi Palatowi autostradę do bramki Jaroty. Młody skrzydłowy zwlekał jednak z oddaniem strzału, wdał się jeszcze w drybling z powracającym za nim obrońcą, po czym jego uderzenie obronił golkiper. W drugiej połowie goście też nie skorzystali z prezentu. Tym razem podarowanego przez bramkarza Daniela Malinę, który wyprowadzając futbolówkę z własnego pola karnego podał ją wprost pod nogi Yukiego Nemoto. Gracz rodem z Japonii nie zachował jednak chłodnej głowy, bo zamiast obsłużyć podaniem niepilnowanego Rafała Jankowskiego, zagrał indywidualnie, czego efektem była próba mająca niewiele wspólnego z precyzją. W doliczonym już czasie piłkę meczową miał na nodze Stajko Stojczew, ale po jego strzale i rykoszecie jedyną korzyścią dla KKS-u był rzut rożny.
Z drugiej jednak strony na wysoką notę zapracował Artur Melon. Gospodarze kilkukrotnie sprawdzili czujność kaliskiego bramkarza, lecz ten zawsze był na posterunku. Żadnego wrażenia nie robiły na nim strzały z dystansu, zaś w 53 minucie wygrał pojedynek oko w oko z Jackiem Pacyńskim.
Michał Sobczak
***
Jarota Jarocin – KKS Kalisz 0:0
Żółte kartki: Błaszczyk, Piróg, Skokowski, Molewski, Pawlak (Jarota) oraz Stojczew, Gawlik, Melon (KKS)
Sędziowali: Dawid Maciejewski (Poznań) oraz Tomasz Nowicki (Szamotuły) i Adam Szuda (Poznań)
Widzów: 400
Jarota: Malina – Błaszczyk, Piróg, Garbarek, Skokowski, Pawlak, Pacyński, Grobelny, Szewczyk (82 Nnamani), Molewski, Antkowiak
KKS: Melon – Tomaszewski (88 Domagalski), Lis, Gawlik, Grabowski – Palat, Stojczew, Budrowski, Ciesielski – Jankowski, Nemoto (82 Chojnacki)
Napisz komentarz
Komentarze