Akcję przeprowadzono głównie z myślą o zmagających się z białaczką kaliszankach: 14-letniej Oli Fornalczyk i 58-letniej Justynie Rupiczak. Ale też innych potrzebujących, bo na swojego bliźniaka genetycznego czeka wiele innych osób. Przeszczep szpiku to dla nich największa, a często jedna szansa na wygranie z chorobą.
W działania Fundacji DKMS w Kaliszu zaangażowały się dziesiątki wolontariuszy. Co jednak najważniejsze – na apel odpowiedziało mnóstwo kaliszan i mieszkańców okolic. - Wszyscy jesteśmy zadowoleni z akcji. Odbyła się bez kłopotów. Najważniejsze, że odzew był bardzo pozytywny. W Kaliszu zarejestrowało się troszkę ponad 900 osób, a w całej akcji - łącznie z Blizanowem i Szamotułami - ponad 1240 – mówi Artur Fornalczyk, taka 14-letniej Oli.
Wielka rejestracja w bazie potencjalnych dawców szpiku kostnego odbywała się w sobotę i niedzielę w kilku lokalizacjach: na Głównym Rynku, w Galerii Tęcza, Galerii Amber i Galerii Kalisz, a także w gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Blizanowie. - Wiem, że są planowane następne działania m. in. w szkołach. Harcerze zaproponowali DKMS-owi coroczną akcję 2 maja. Oby coś z tych planów udało się zrealizować – dodaje Artur Fornalczyk.
Osoby, które nie mogły zarejestrować się w weekend, zawsze mogą to zrobić w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu.
MIK, fot. Julia Pęcherz, Artur Fornalczyk
Napisz komentarz
Komentarze