Kwestia zmian w dostępie do pigułki "dzień po" zdominowała czwartkowe głosowania. Nowelizacja zakłada, że na receptę będą wszystkie hormonalne leki antykoncepcyjne. Dyskusja chwilami była burzliwa. Głos zabierali przede wszystkim posłowi opozycji, którzy zarzucali posłom PiS kłamstwo w sprawie antykoncepcji awaryjnej i ograniczanie praw kobiet. Część posłów, do których skierowane były te słowa, zareagowała na wystąpienia, uderzając dłońmi w pulpity sejmowych ław.
Andrzej Halicki z PO zapytał, "dlaczego kobiety PiS nie lubią i nie szanują same siebie". Z kolei Piotr Kaleta, poseł PiS z Kalisza, zadeklarował z mównicy, że jego ugrupowanie "kocha polskie kobiety, przede wszystkim te nienarodzone". Odnosząc się do tych słów, Borys Budka z PO wnioskował o 15 minut przerwy, dla ostudzenia emocji. "Panowie z PiS zachowują się, jakby pomylili tabletki. Panowie, to nie chodzi o niebieskie tabletki. (...) To szczyt hipokryzji i obłudy, kiedy posłowie PiS mówią o miłości do kobiet. Jak wy traktujecie kobiety, widzieliśmy w Bydgoszczy" – powiedział, nawiązując do głośnej sprawy znęcania się nad żoną radnego PiS.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze