Przed startem pełna mobilizacja. Ostatnie sprawdzenie sprzętów i zapasów, które pozwolą pokonać pierwszy odcinek trasy zaplanowany na piątek. Jednak o formę przed wyprawą każdy z pielgrzymów dba na bieżąco, mówi Maciej Kozłowski, przedsiębiorca ze Stawiszyna. – Jeżdżę dwa, trzy razy w tygodniu po 30 kilometrów. Staram się nie przekraczać 40 kilometrów ze względu na to, że na co dzień prowadzę firmę i mam mało czasu, ale ten wypracowany dystans pozwala na trening i reset. W tym roku jadę pierwszy raz, dlatego kilka razy zrobiłem próbę na 80 kilometrów i poszło dobrze, więc na trasie też powinno być bez problemów.
Pielgrzymka samorządowców wyruszyła w tym roku po raz 10. Początkowo na rowerach do Częstochowy jeździli burmistrzowie i wójtowie oraz starosta kaliski i przedstawiciele gminy Czajków. Od kilku lat towarzyszą im - i tych osób przybywa - także przedsiębiorcy czy osoby związane z działalnością społeczną. Każdy z jadących przyznaje, że jedzie, by podziękować Matce Boskiej Częstochowskiej lub z intencjami, mając nadzieję, że zostanie wysłuchany. - Dziękujemy za to, że nasze gminy się dobrze rozwijają, że mamy za co budować, że pisane przez nas wnioski przechodzą. Te intencje są bardziej w stronę dziękczynienia niż potrzeb – mówi Henryk Plichta, wójt gminy Czajków w powiecie ostrzeszowskim. Mieszkaniec tej same gminy, Józef Kowal, który jest przedsiębiorcą, jedzie w prywatnej intencji. - Żona groziła mi rozwodem, jadę żeby się modlić, by do tego nie doszło - twierdzi. Tomasz Głuszczak, także właściciel firmy z terenu powiatu kaliskiego, do pielgrzymki dołączył przed czterema laty. Z pasji do kolarstwa i dlatego, że do Częstochowy zawsze jadą ludzie, którzy dobrze się ze sobą dogadują. - Mam też takie duchowe przesłanie, które zawsze do Częstochowy wożę, to moja osobista intencja.
O tym, że pielgrzymka jest już tradycją mówi Krzysztof Nosal, starosta kaliski. - Każdy jedzie w swojej indywidualnej sprawie, zawsze mamy za co Panu Bogu dziękować i Maryi, ale też z jakąś prośbą. Pielgrzymka trwa, to już kilkunastoosobowa grupa. W większości stabilna, ale pojawiają się nowe osoby i myślę, że to dobrze wróży, bez względu na to, kto będzie starostą to ta pielgrzymka będzie kontynuowana
W tym roku, z okazji jubileuszu rowerowej pielgrzymki, jej organizatorzy postanowili zmienić trasę. Nadal wyprawa rozłożona jest na dwa dni, ale część drogi pokonają nowym szlakiem. Wyruszyli punktualnie o godzinie 8.00 rano. Cyklistów przed kaliskim starostwem żegnał wicestarosta Jan Kłysz. W Częstochowie będą w sobotę około południa, tak by wziąć udział w nabożeństwie o 13.00. - Jest tu ukłon ze strony księży z Częstochowy dla naszej ekipy – mówi kolarz Bronke Krakus. - Od 2 lat siedzimy przed głównym ołtarzem na wydzielonym miejscu za kratami; kto zna Częstochowę wie, że to miejsce tylko dla księży i wybitnych gości. My się nie czujemy wyjątkowo, bo jesteśmy zwykłymi cyklistami, jednak miło, że w czasie mszy ksiądz celebrant mówi o naszej sztafecie.
W piątek pielgrzymi pokonają 10 kilometrów. Nocować będą z Załęczu Wielkim. W sobotę przejadą 60 kilometrów.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze