W szkołach obecnie trwa wielka kadrowa reorganizacja. Oczywiście w najgorszej sytuacji są nauczyciele wygaszanych gimnazjów. W Kaliszu udało się uniknąć zwolnień. - Nauczyciele, którzy są zatrudnieni w szkołach objętych reformą oświaty znaleźli pracę, poza zupełnie nielicznymi przypadkami. Bo są osoby, które miały drugi stosunek pracy, ten stosunek pracy nie został odbudowany czy nie będzie odbywał się w tym samym zakresie – mówi nam Mariusz Witczak, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Mowa o pedagogach zatrudnionych na umowę o pracę na czas nieokreślony albo na zasadzie mianowania. Pozostałych nadal czeka niepewność. - Nauczyciele, którzy mają umowy na czas określony będą mogli kontynuować pracę w ramach wakatów, które są wykazywane przez dyrektorów i także na stronie kuratoryjnej. Te formy zatrudnienia będą realizowane dopiero w czerwcu – dodaje Mariusz Witczak.
Około 40 kaliskich nauczycieli będzie musiało pracować w dwóch szkołach, by zachować etat. By pracy starczyło dla wszystkich miasto prześwietliło dotychczasowe zasady zatrudnienia nauczycieli. - Okazało się, że byli nauczyciele, którzy mieli wykazane dwa etaty. Ja tylko podziwiam siłę i samozaparcie, jak nauczyciel potrafi pracować na dwóch etatach. Dla mnie to jest rzecz godna podziwu. Uważam, że jeden etat dla nauczyciela jest wystarczająco dość obciążający. Powstałe z tej redukcji godziny przydzielimy nauczycielom, którzy je potrzebują do etatu – mówi Artur Kijewski, wiceprezydent Kalisza.
Czy w takiej sytuacji absolwenci studiów ze specjalizacją nauczycielską, którzy chcieliby pracować w zawodzie w ogóle mają na to szansę? Wobec ustawy o reformie oświaty raczej nie, bo przepisy wyraźnie mówią o pierwszeństwie dla pedagogów z doświadczeniem. Świeżo upieczeni nauczyciele są na samym końcu tego łańcuszka.
AG, fot. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze