Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Olimpijskie powołanie dla kaliskiego lekkoatlety

Piotr Goździewicz, lekkoatleta UKS 12 Kalisz, znalazł się w składzie reprezentacji Polski na 14. Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy – EYOF 2017. – To docenienie ogromnej pracy i wartościowych wyników – cieszy się trener utalentowanego miotacza Marcin Małecki.
Olimpijskie powołanie dla kaliskiego lekkoatlety

Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy (EYOF) to rozgrywane co dwa lata igrzyska dla najzdolniejszych młodych sportowców ze Starego Kontynentu. Uczestniczą w nich zawodnicy w wieku od 13 do 17 lat z krajów zrzeszonych w Europejskim Komitecie Olimpijskim. Program zawodów jest zbliżony do tego, który obowiązuje podczas igrzysk olimpijskich. Tegoroczna, czternasta już edycja, odbędzie się w dniach 22-30 lipca w węgierskim Gyoer. Weźmie w niej udział Piotr Goździewicz z UKS 12 Kalisz.

– Bardzo się cieszę, bo to największy sukces Piotra, ale też i mój jako trenera – podkreśla nam Marcin Małecki, który szkoli miotaczy „Dwunastki”. – Jestem dumny z mojego podopiecznego, zwłaszcza że przez wielu był skreślany, głównie przez brak odpowiednich warunków fizycznych. Mierzy zaledwie 174 cm, podczas gdy rywale powyżej dwóch metrów. A wiadomo, że w sportach rzutowych warunki liczą się bardzo. Braki w tym zakresie Piotr nadrabia jednak ciężką pracą, techniką oraz siłą, co było widoczne podczas czerwcowych mistrzostw Polski LZS, które nasz zawodnik wygrał. Po tych zawodach moja żona powiedziała o Goździewiczu bardzo wymowne słowa: „mały, ale byk!”. Okazuje się zatem, że jeśli bardzo się w coś wierzy, wkłada się serce do tego, co się robi, to w połączeniu z ciężką pracą i oczywiście talentem w końcu pojawią się efekty – dodaje.

Przypomnijmy, że Piotr Goździewicz specjalizuje się w pchnięciu kulą. W tej dyscyplinie notuje znakomite, jak na swój wiek (16 lat), rezultaty. Na początku czerwca zaliczył znakomitą próbę, uzyskując odległość 18,63 m. Ten wynik wywindował go na szczyt europejskich list w kategorii do lat 17. Powołanie dla kaliszanina na EYOF było więc w zasadzie tylko formalnością. Faktem stało się w czwartek.

– Bardzo liczyliśmy na udział Piotra w tej imprezie, ale przez fakt, że nie ma na nią ustalonego ścisłego minimum, którego wypełnienie gwarantuje start, musieliśmy czekać na decyzję PKOl i PZLA. Dziś wszystko jest już jasne. Dla każdego polskiego sportowca występ z orłem na piersi jest największym zaszczytem – nie ukrywa trener Małecki.

Progres, jaki notuje Piotr Goździewicz, robi wrażenie. Tym bardziej, że kaliscy miotacze nie mają w tej chwili obiektu, na którym mogliby szlifować swoje umiejętności w optymalny sposób. Z tego też względu liczą na szybkie oddanie do użytku stadionu przy ulicy Łódzkiej, na którym wkrótce rozpocznie się montaż rzutni. – Niestety nasza obecna rzutnia jest już za krótka. Bardzo liczymy, że na nowym stadionie będziemy mogli ze swobodą trenować rzuty – kończy Marcin Małecki.

Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 12°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama