Straż miejska mogła usuwać porzucone samochody, które utrudniają płynny ruch drogowy. Gorzej z tymi, które kiedyś właściciel pozostawił na parkingu i zniknął. Tych jest całkiem sporo w mieście. - Takich zgłoszeń w 2016 mieliśmy 72. Na dzień dzisiejszy mamy ok. 20 - mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. – W przypadku 1/3 pojazdów nie udało nam się ustalić właścicieli i usunąć. Natomiast w 2/3 te czynności okazały się pozytywne i tutaj zobowiązaliśmy właścicieli, żeby te pojazdy usunęli.
Z reakcją właścicieli bywa różnie. A takie samochody nie tylko zajmują miejsca parkingowe, których w mieście i na osiedlach brakuje, ale także nie są ozdobą okolicy, w której stoją od lat. Przykładem takiego porzuconego pojazdu może być parking przy Mini Parku na ul. H. Sawickiej. Tam od wielu lat stoi daewoo. Z daleka wygląda jak każdy inny zaparkowany tutaj samochód. Z bliska w oczy rzucają się opony bez powietrza. Podobnie jest z autem przy hali Kalisz Arena. Oprócz poprzebijanych opon w pojeździe jest całkiem sporo śmieci. Oba te pojazdy mają tablice rejestracyjne. Ustalenie właściciela nie było problemem, ale jak widać ci nie kwapią się, by wraki usunąć.
Do tej pory, kiedy pojazd miał właściciela, a był nieużytkowany nie można było zrobić nic. Zmiany w prawie pozwolą na to, by działać także w takich przypadkach. - Pojazd, który nie posiada tablic rejestracyjnych – bez względu na stan techniczny, czyli może to być nawet nowy pojazd, który nie posiada tablic - możemy usunąć – wyjaśnia Dariusz Hybś. - Druga kwestia to samochody, których stan wskazuje na to, że są nieużytkowane, czyli są stare i porzucone, wówczas nawet jak mają tablice takie pojazdy też możemy zholować.
Napisz komentarz
Komentarze