Oszustwa na szkodę osób starszych to temat, który cyklicznie pojawia się na łamach prasy. Pomimo licznych apeli i komunikatów, o tym jakimi metodami działają oszuści, kolejni seniorzy oddają im oszczędności swojego życia wierząc, że uczestniczą w policyjnej „akcji” lub pomagają swoim najbliższym.
Jedno z ostatnich tego typu zdarzeń miało miejsce 11 lipca br. Na telefon stacjonarny 78-letniej kaliszanki, zadzwonił rzekomy „wnuczek”, który poinformował kobietę, że był sprawcą wypadku drogowego. Piesza, którą potracił chce polubownie załatwić sprawę, ale oczekuje zadośćuczynienia. Po chwili, wersję dotyczącą wypadku drogowego potwierdził inny mężczyzna, który oświadczył, że jest „policjantem”. Kobieta przekonana o tym, że pomaga wnukowi, postanowiła przekazać pieniądze oszustce, która przyszła do jej mieszkania. Straciła blisko 40 tys. złotych.
Niestety, tego typu oszustwa są wciąż bardzo popularną metodą na wyłudzenie dużych sum pieniędzy. Oszuści najczęściej podają się za bliskich krewnych pokrzywdzonych. Zmieniony głos tłumaczą zwykle chorobą, potem proszą o pieniądze, wskazując pilną potrzebę, np. wypadek i konieczność zapłaty za powstałe szkody, czy też chorobę i obowiązek opłacenia leczenia. Apelujemy o zachowanie czujności w przypadku telefonów z nagłą prośbą o pieniądze. Ważne jest, by odpowiednio zareagować na telefon od osoby podającej się za członka naszej rodziny. Przede wszystkim musimy pamiętać, by nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy. Jeśli odbierzemy telefon z prośbą o pieniądze - zweryfikujmy go wśród członków rodziny. Upewnijmy się, czy ktoś z bliskich faktycznie potrzebuje naszej pomocy. O wszystkich podejrzanych czy wątpliwych sytuacjach należy pilnie poinformować Policję.
Źródło: KMP Kalisz, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze