Wszystko działo się 17 lipca w godzinach popołudniowych. Dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie znajdującym się w zamkniętym samochodzie i nie reagującym na żadne próby nawiązania z nim kontaktu. - Na miejsce niezwłocznie wysłano patrol strażników miejskich. W trakcie interwencji funkcjonariusze usiłowali skomunikować się z mężczyzną na wszystkie możliwe sposoby, jednakże ten nie reagował na żadne zewnętrzne bodźce – relacjonuje Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. - Wobec powyższego, mając na celu ratowanie życia i zdrowia mieszkańca, strażnicy miejscy podjęli decyzję o wybiciu szyby w pojeździe. Po otworzeniu samochodu mężczyznę wyciągnięto na zewnątrz, a następnie ułożono w pozycji bezpiecznej. Osoba nie reagowała na żadne sygnały.
W międzyczasie na miejsce dojechały kolejne służby. Strażacy podłączyli mężczyźnie tlen, a chwilę później karetka pogotowia ratunkowego przetransportowała go do szpitala. Co się dzieje się z pacjentem? - Tego dnia przywieziono do nas kilka osób po omdleniach, niektóre z nich bardzo młode. Część została wypisana do domów, część trafiła do oddziały. Nie jestem w stanie powiedzieć, o kogo chodzi - odpowiada Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego okrąglaka. Wiedzy na temat stanu zdrowia mężczyzny nie ma także straż miejska.
W związku z zapowiadanymi upałami straż miejska apeluje o niepozostawianie w rozgrzanych samochodach osób starszych, dzieci czy zwierząt, a także zwracanie uwagi na takie sytuacje. W przypadku podejrzenia, że zagrożone jest zdrowie lub życie, a z osobą nie ma kontaktu mundurowi radzą, by nie wahać się i podobnie, jak oni wybić szybę, najlepiej przy użyciu gaśnicy.
MIK, wideo: Straż Miejska Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze