Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zamiast lokalu zastępczego dostały... namiot. Były szczęśliwe- słyszymy w urzędzie ZDJĘCIA

Remont tego mieszkania był konieczny od lat. W końcu gmina zdecydowała się taki przeprowadzić. Zgodnie z prawem na czas remontu samorząd musi zapewnić lokatorom lokal zastępczy. W Stawiszynie dwóm kobietom zapewniono… namiot postawiony na podwórzu. Pozbawiono je dostępu do bieżącej wody, toalety, kuchni. Sąsiedzi tych lokatorek przyznają, że to one swoim zachowaniem doprowadziły mieszkanie do ruiny, ale na takie potraktowanie nie zasłużył żaden człowiek. Bieg wydarzeń diametralnie zmieniła nasza interwencja.
Zamiast lokalu zastępczego dostały... namiot. Były szczęśliwe- słyszymy w urzędzie ZDJĘCIA

Dwie kobiety Maria i Bogusia, matka i córka mieszkają w kamienicy przy ul. Konińskiej w Stawiszynie. - Kobiety cierpią na syndrom zbieractwa, młodsza z nich ma poważny problem z alkoholem. – słyszymy od sąsiadów.- Dlatego lokatorki z mieszkania zrobiły melinę, w której roi się od robactwa. –  Udręczenie z nimi trwało latami. Hałasy, bród, smród, dużo psów.  – mówi jedna z sąsiadek.

Dlatego sąsiedztwo, które swoje lokale utrzymuje w idealnym porządku,  od dawna ubiegało się w gminie, by coś z tą sprawą zrobić. Urząd, a konkretnie MOPS w Stawiszynie postanowił wyremontować i odkazić mieszkanie problematycznych lokatorów.  Zamówiona ekipa remontowa przyjechała na miejsce, ale dopiero wtedy pojawił się problem: co zrobić z lokatorkami? - Nie udało się nic ku temu zrobić, dzwoniłam do schronisk, noclegowni, do księdza, do rodziny. – wyjaśnia Danuta Pilarczyk, kierownik MOPS w Stawiszynie.

Pracownice ośrodka wpadły na osobliwy pomysł. Przygotowały dla kobiet namiot. – Wiadomo, że te kobiety same sobie taki los wybrały, piją, nie szanują swojej ani cudzej własności. Ale to przecież ludzie, tak nie traktuje się nikogo. One nie miały dostępu do wody, toalety, niczego. Jej wszystkie rzeczy leżą na ziemi przed mieszkaniem. – mówi jedna z sąsiadek.

W MOPS-ie pytamy czy umieszczenie ludzi w namiocie, bez sanitariatu, bez dostępu do wody jest zgodne z przepisami? – Na pewno nie spełnia to wymogów. Myślałyśmy, że jest tam ubikacja na podwórku, nie sprawdziłyśmy tego. Ale one nie były bez opieki, zanosiłyśmy im zupę i zaglądałyśmy tam co godzinę, ta rodzina nie została bez opieki. – mówi Danuta Pilarczyk, kierownik MOPS w Stawiszynie.

Lokatorzy tej kamienicy poprosili nas dziś o interwencję. Telefonicznie zapowiedzieliśmy kierownictwu MOPS-u nasz przyjazd. Dalsze wydarzenia działy się błyskawicznie.  - Chwilę temu, 20 minut temu namiot został sprzątnięty, dziewczyny spakowane. Miały tu jeszcze być, bo remont ma potrwać 3- 4 tygodnie, a nagle znikły. – mówi sąsiadka, gdy byliśmy już na miejscu.

Zanim z Kalisza dojechaliśmy do Stawiszyna, namiot zniknął. Kierownik MOPS mówi, że członek rodziny zdecydował się zabrać te kobiety do siebie. Zdjęcia namiotu zrobiły wczoraj sąsiadki tych pań. W godzinę udało się zrobić to, co było niemożliwe przez wiele dni wcześniej, bo przecież remont musiał być zaplanowany z wyprzedzeniem. Z paniami, które spędziły noc w namiocie nie udało nam się zatem porozmawiać, ale urzędniczki zapewniały nas, że bardzo się cieszyły na myśl o takim noclegu.  Zapytaliśmy panie z MOPS-u czy i one ucieszyłyby się z takiego „biwaku”. Nie odpowiedziały.

MS, fot. autor, czytelniczka portalu faktykaliskie.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama