Krakowskie Przedmieście - tam zawsze są tłumy. Samych mieszkańców i niezliczonych turystów. Miasto żyje swoim życiem. Do czasu; tuż przed 18.00 spacerujący zatrzymują się, większość ma flagi, kwiaty i transparenty z napisem "3 x veto". Między nimi powiewa kilkumetrowa biało-czerwona flaga. Stoją i krzyczą "Nie podpisuj!".
Spokojnie - zasadą odbywających się od tygodnia w całym kraju protestów jest brak reakcji na zaczepki, tak by nie sprowokować, by nie dać powodów do agresji przeciwko demonstrującym. Mimo to wszędzie widać barierki, kordony policji. Przy Pałacu Prezydenckim nie jest to tak wyraźne, jak przy parlamencie.
Protest na Nowym Świecie przenosi się przed siedzibę Sądu Najwyższego. Tam ludzi przybywa w błyskawicznym tempie. O 21.00 wypełniony jest cały plac i wszystkie boczne ulice, ruch wstrzymany. "Imagine" Johna Lennona odśpiewane przez tyle osób, brzmi niesamowicie. W tłumie widać znane osoby - oprócz polityków, także artystów. Wszyscy krzyczą "wolne sądy!", "wolne wybory!", "wolne media!". Na scenie przemawiają kolejne osoby. Wśród nich młoda dziewczyna, która krzyczy do zebranych: Edukujcie się! Nie dajcie sobie wmówić, że każdy, kto ma togę jest złym człowiekiem tworzącym kasty. W każdej grupie społecznej znajdą się gorsi, ale tych jest niewielu. Dlatego trzeba się edukować. Czytać i rozmawiać z ludźmi. Poznawać. Żeby zostać sędzią trzeba poprowadzić wiele spraw, a każdą udokFumentować. System nominacji jest skomplikowany i nie polega na tym, że kolega daje koledze, ale żeby to wiedzieć trzeba się uczyć, a nie słuchać osób, które chcą nam wmówić, że żyjemy w zdegenerowanym świecie - przekonuje.
Takich historii jest wiele. 38-letni mieszkaniec Radomia mówi, że do przyjazdu do Warszawy namówił go ojciec, który patrząc na to, co dzieje się w Polsce, przypomina sobie politykę władz komunistycznych. - Wczoraj mówił o Radomskim Czerwcu. Stężenie gazów, którymi pacyfikowano było tak duże, że moi rodzice przez kilka dni leżeli na podłodze mieszkania i tylko wycierali oczy mokrymi ręcznikami. Ani ja, ani moi rodzice nie chcemy kraju, w którym sprawowane są rządy jednej partii - mówi. - Do tej pory było miejsce na wszystkie poglądy, na wszystkie opcje polityczne, ale Prawo i Sprawiedliwość chce zniszczyć wszystkich, którzy mają inne poglądy. Tak nie może być. Miejsce jest dla wszystkich i tego się domagamy, stojąc tutaj i licząc, że prezydent zachowa się jak osoba bezpartyjna, jak prezydent wszystkich Polaków, co deklarował - dodaje jedna z uczestniczek protestu.
- Niesamowite jest to, że nagle formuje się tak duży tłum, że każdy ma świece i wspólnie stoi tutaj w jednym celu. Obrony Polski i demokracji. Wszyscy ze sobą rozmawiają, mówią, co robią, skąd są, dlaczego tu przychodzą - stwierdza Dawid, jeden z kaliszan, który w sobotę był w Warszawie.
Świeczki, które przynieśli Polacy przed Sąd Najwyższy tworzą Łańcuch Światła. Świece zapalane są także przed wejściem do budynku. Tam, gdzie powiewa baner mówiący o 100-leciu SN, które wypada w tym roku. I tam, gdzie na płocie powiesił ktoś wiązankę z napisem "Ostatnie pożegnanie".
Protestujących można spotkać też przed parlamentem. Ten ogrodzony jest barierkami, a wstępu do miejsca, gdzie zapadają decyzje dotyczące naszego kraju i nas samych, pilnuje kilkudziesięciu policjantów. W wiosce, która ustawiła się na Wiejskiej wiszą różne plakaty. Wśród nich „lista hańby”, a na niej nazwiska posłów, którzy podpisali uchwały dotyczące sądownictwa. Są też dwa nazwiska posłów z Kalisza.
W naszym mieście protesty odbywają się przy Sądzie Okręgowym na al. Wolności, codziennie o godz. 21.00
RED, Szymon Wdowczyk, fot. SzW
Napisz komentarz
Komentarze