Piotr Kaleta „słynie” z kontrowersyjnych wypowiedzi i to właśnie w takim kontekście najczęściej pojawia się w mediach. W ubiegłym roku w sejmowej sali posiedzeń ostro skomentował obywatelski projekt ,,Świecka szkoła’’ zakładający zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu państwa. „Umiłowani siostry i bracia, chłopcy i dziewczęta – zwrócił się do posłów Piotr Kaleta. - Można by odnieść wrażenie, że swąd szatana roznosi się po tej izbie, ale taka jest przecież kolej rzeczy”. Tę tyradę próbowała przerwać wicemarszałek Barbara Dolniak z .Nowoczesnej: ,”Panie pośle, ja panu przypominam o właściwym wyborze słów’’. Uwaga nie zrobiła na Kalecie większego wrażenia: ,,Jasne, tylko ucieka mi czas, a pani mi go zabiera. Jeden z nieobecnych teraz posłów powiedział, żeby wycofać lekcje religii, a wprowadzić lekcje kultury. Jakiej kultury? Porno kultury? Zastanówcie się. Ewangelia to księga mądrości i ktoś kiedyś powiedział i to wam dedykuję: idźcie i nie grzeszcie więcej’’.
O „chłopczyku” z PO
Nim echa tej wypowiedzi zdążyły przeminąć, o Kalecie ponownie zrobiło się głośno. Podczas nocnej dyskusji w Sejmie o zmianach w prokuraturze poseł zabrał głos tuż po wystąpieniu Arkadiusza Myrchy z PO. „Zwracam się tutaj do pana przewodniczącego Schetyny: panie pośle, niech pan nie wypuszcza tego chłopczyka, on nas tu zanudza, niech on mówi co innego, lepszego – grzmiał z mównicy Kaleta. W odpowiedzi z sali plenarnej dało się słyszeć okrzyki: „Buraku ty, prostaku!”, „Co to jest?” „Prostak, prostak!”. Najwyraźniej „występ” Piotra Kalety nie spodobał się nawet samemu prezesowi, który tuż po zejściu posła z mównicy przywołał go do siebie i jak można wnioskować po gestykulacji Jarosława Kaczyńskiego, udzielił mu ostrej reprymendy.
Nitras dostał „po pysku”
Potem jednak było już tylko gorzej. W kwietniu doszło do wymiany złośliwości między Piotrem Kaletą i Sławomirem Nitrasem z PO, o którym ten pierwszy wypowiadał się z mównicy per „pan Nitras”. – Pan poseł ma nade mną przewagę, bo wie jak ja się nazywam – odgryzł się chwilę później Sławomir Nitras. Uwaga o słabej popularności posła z Kalisza wyraźnie dotknęła Piotra Kaletę, który ponownie zabrał głos. - Nazywam się Kaleta, Piotr Kaleta – zaczął w stylu Jamesa Bonda. – Zapamiętałem pana nazwiska jak tylko zacząłem pracę w Sejmie. Dlaczego? Bo przypominam sobie taką sytuację, że był taki mężczyzna o podobnym nazwisku, o identycznym nazwisku jak pańskie i on w czasie jednego ze spotkań towarzyskich obraził moją żonę. Dostał za to po prostu po pysku i tak skojarzyłem, że to mógł być ktoś z pana rodziny, ale to był wysoki i przystojny mężczyzna – wspominał poseł Kaleta. Jego wywód o rodzinnych zatargach przerwał marszałek Kuchciński.
Do kolejnej ostrej potyczki między tymi samymi panami doszło w czerwcu na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej. Gdy poseł Nitras przewodniczącego komisji nazwał idiotą, a całą sytuację skandalem, siedzący obok Piotr Kaleta huknął na niego: "Skandalem to ty jesteś!" Na moment cała sala zamarła w ciszy. "Ja proszę pana do pana w ogóle nie mówię, ja się pana boję" – przyznał Nitras, odsuwając się od Kalety.
Kaleta vs Duda
Zapewne bez echa nie przejdzie także ostatni wpis Kalety na portalu społecznościowym. Po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu dwóch ustaw PiS o zmianach w sądownictwie, na swoim profilu napisał:
Niedługo potem post zniknął, ale wielu internautów zdążyło go skopiować.
Być może Piotr Kaleta będzie miał bezpośrednią okazję powiedzieć prezydentowi, co o nim myśli. Za niespełna dwa tygodnie Kalisz obchodzić będzie 100. rocznicę internowania Legionistów J. Piłsudskiego w Szczypiornie. Gościem honorowym ma być Andrzej Duda.
MIK, fot. zrzut z ekranu, arch.
Napisz komentarz
Komentarze