Był 19 kwietnia 2015 roku, Nazaret. 24-letnia Daria uczestniczyła w pielgrzymce wspólnie ze swoim ojcem i kilkudziesięcioma innymi osobami z terenu diecezji kaliskiej. W dniu tragedii postanowiła zostać w hotelu, bo źle się czuła. Nie wiadomo dlaczego jednak go opuściła; według nieoficjalnych informacji wybrała się na pobliski targ po owoce.
Przechodząc obok placu budowy, została zaczepiona przez młodego Palestyńczyka. Mężczyzna pracował tam nielegalnie. Nie mógł porozumieć się z Polką ze względu na barierę językową. Wtedy postanowił pocałować dziewczynę. Kaliszanka rzuciła się do ucieczki.
Jak zeznał później jej morderca Kutaiba Atian, zaczął gonić kobietę w obawie, że doniesie na niego policji i na jaw wyjdzie fakt, że w Izraelu przebywa nielegalnie. Na terenie budowy udusił kaliszankę jej własną chustką. Ciało swojej ofiary ukrył w pobliskim lesie, a sam wraz z rodziną wyjechał do Autonomii Palestyńskiej.
Obciążyły go ślady DNA
Zwłoki kaliszanki znaleziono po trzech dniach. Pomógł w tym wuj mordercy, któremu ten miał wyjawić, że znalazł ciało kobiety. W trakcie śledztwa mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale przed sądem odwołał wcześniejsze zeznania twierdząc, że zostały na nim wymuszone. Obciążyły go jednak ślady DNA, które znaleziono na ciele kaliszanki.
Palestyńczyk został skazany za morderstwo, próbę gwałtu, utrudnienie śledztwa i nielegalny pobyt w Izraelu. Usłyszał wyrok dożywotniego więzienia. Oprócz tego ma zapłacić rodzinie ofiary 250 tysięcy szekli, czyli 250 tysięcy złotych. – Nie liczymy jednak na nic, na żadne zadośćuczynienie – mówi Benedykt Roźmiarek, ojciec zamordowanej Darii.
Zero współpracy
W minioną środę rodzice Darii odebrali tłumaczenie wyroku z języka hebrajskiego na polski. Ojciec tragicznie zmarłej dziewczyny wszystko załatwia poprzez prywatne kontakty; od początku tej sprawy ani strona polska, ani izraelska nie przekazywała rodzinie żadnych informacji. – O wszystkim dowiadujemy się tylko i wyłącznie własnymi kanałami – mówi Benedykt Roźmiarek. Brak współpracy potwierdza także Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, która prowadzi własne śledztwo w tej sprawie. O wyroku śledczy wiedzą nieoficjalnie. – Ponieważ Izrael nie jest w Unii Europejskiej wymaga to innej procedury. Pomimo wielokrotnych monitów (ostatni miał miejsce w czerwcu), zarówno za pośrednictwem polskich służb dyplomatycznych, jak i Biura Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej, nie otrzymaliśmy żadnych materiałów dotyczących tej sprawy – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Córki nikt nam nie wróci
Rodzina zamordowanej Darii czeka na uprawomocnienie się wyroku. Jeśli nie będzie apelacji, ma to nastąpić 21 sierpnia. Ale czy jest usatysfakcjonowana? - Co nam to daje, córki i tak nam nikt nie wróci… - mówi łamiącym się głosem Benedykt Roźmiarek. - Dla nas jest po prostu wyrok. A czy on będzie siedział do końca życia, tego też nie wiadomo.
MIK, fot. jerusalemonline.com
Napisz komentarz
Komentarze