Pielgrzymi w drogę powrotną „Od Maryi do Józefa” wyruszyli 16 sierpnia. Dziś dotarli do domu, jak zawsze witani przez bliskich, ale też kaliszan, dla których powrót pątników to niezwykła tradycja. – Nie mogę sama iść do Częstochowy, dlatego wychodzę tutaj, by podziękować tym, którzy pokonują trasę i modlą się za nas – mówiła jedna z kaliszanek.
Druga dodała, że witanie pielgrzymów to pokazanie miłości mieszkańców naszego miasta do Matki Boskiej i św. Józefa, którzy łączą trasę jaką pokonują pątnicy. Rozśpiewane, radosne, kolorowe – mimo kilkuset kilometrów, które pokonali w obie strony i zmęczenia, pielgrzymi zawsze wracają rozentuzjazmowani. – Jest zmęczenie fizyczne, ale jest też wiarą, jaką daje modlitwa przed cudownym obrazem w Częstochowie. Pielgrzymka to ładowanie akumulatorów na cały rok – mówiła jedna z powracających.
Pielgrzymów przy kościele św. Gotarda powitał Biskup senior Stanisław Napierała, który podkreślił, że pielgrzymowanie do Matki Boskiej to dzieje naszej wiary. - Kaliska pielgrzymka wpisuję się w dzieje naszego miasta i naszej ojczyzny. To są dzieje wiary, ci ludzie reprezentowali miasto Kalisz na tym pielgrzymim szlaku, gdzie lud boży w naszej ojczyźnie od wieków różnymi drogami zmierzał do Matki Bożej, która ma rozmaite miejsca naznaczone swoją obecnością i działaniem i to miejsce szczególne, którym jest dla nas Jasna Góra i Częstochowa – powiedział biskup senior i dodał, że radość z jaką wracają, pokazuje jak wiele siły daje pielgrzymowanie. - Oni osiągnęli pewien cel, dali sobie świadectwo, zwyciężyli siebie samych, to była walką ze słabościami, trudnościami, wątpliwościami, zwyciężyli, dzisiaj idą z takim snopem żniwiarzy i radują się tym bardziej, że wiele osób się zgromadziło.
Każda z grup po powrocie pokłoniła się św. Józefowi Kaliskiemu. Pielgrzymkę zakończyło wspólne nabożeństwo.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze