Sprawa być może nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie kolega z pracy cichego bohatera. Obaj pracują w gnieźnieńskiej Straży Miejskiej. - On jest bardzo skromny i nie chce się tym chwalić, a myślę, że to co zrobił zasługuje na nagłośnienie. W końcu uratował człowiekowi życie – powiedział Łukasz Skoniecki w rozmowie z naszą redakcją. – Tego dnia przebywał z wizytą u rodziny w Ostrowie Wielkopolskim. Do Kalisza na basen postanowił wybrać się z córką.
„Wyglądał, jakby nurkował”
Było południe, ostatni dzień wakacji. Aquapark był pełen ludzi. Dramat rozegrał się na oczach wielu osób. – W pewnym momencie zauważyłem mężczyznę znajdującego się pod wodą. Wyglądał jakby nurkował - relacjonuje Grzegorz Woźny, strażnik miejski z Gniezna. – Zaniepokoiło mnie jednak, że przez dłuższy czas leżał bez ruchu. Chwyciłem go i wyciągnąłem z wody, a że blisko były schody szybko dopłynąłem z nim do brzegu. Tam już przejęli go ratownicy. Mężczyzna mógł mieć 40-50 lat.
Według relacji jednego z ratowników, który twierdzi, że widział nagranie z akcji, ratownicy zareagowali dokładnie w tym samym momencie. - Ratownik zauważył tego pana w wodzie po niecałej minucie! Jest to bardzo szybki czas reakcji, gdyż klient nie topił się, a padł jak gdyby nigdy nic w wodę – pisze czytelnik portalu Paweł. - Zauważył pana w wodzie, podszedł i poprosił strażnika o sprawdzenie, czy ten pan nurkuje, czy coś mu się stało. Strażnik lekko go szturchnął, brak reakcji. Ratownik wodny był już w wodzie, a strażnik tylko go podniósł z wody.
Działania ratowników chwalą naoczni świadkowie sytuacji. Ich nieocenioną rolę potwierdza też Joanna Marciniak, przedstawicielka aquaparku. - Pan zasłabł, natychmiast zauważyli to ratownicy, wyciągnęli go z wody i podjęli reanimację. Pan już na hali basenowej odzyskał przytomność – mówi Joanna Marciniak, kierownik Działu Marketingu i Obsługi Klienta w kaliskim aquaparku. – Następnie zabrało go pogotowie ratunkowe.
St. insp. Grzegorz Woźny uratował mężczyznę w kaliskim aquaparku
Żyje, ale od tragedii było dosłownie o krok. Prosto z aquaparku podtopiony mężczyzna trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Znajdował się tam jeszcze w poniedziałek 4 września, ale już wiadomo, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. – Dziś jest już na internie, przebywa na obserwacji – informuje Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala.
Gniezno dumne ze strażnika
O bohaterskiej postawie strażnika miejskiego jego przełożony dowiedział się dopiero dzisiaj i to nie od niego samego, lecz podobnie jak my – od kolegów. O Grzegorzu Woźnym wypowiada się w samych superlatywach. – To bardzo skromny człowiek. Jest u mnie dyżurnym, oprócz tego pełni normalne służby patrolowe. Bardzo uczynny, doświadczony strażnik. Jego działką jest znakowanie rowerów i profilaktyka z tym związana. Jest bardzo grzeczny, uczynny, koleżeński – chwali swojego funkcjonariusza Tomasz Francuszkiewicz, komendant Straży Miejskiej w Gnieźnie, a jeszcze rok temu pierwszy zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Kaliszu.
O zdarzeniu powiadomił niezwłocznie władze samorządowe Gniezna. – Był już u nas pan wiceprezydent odpowiedzialny za Straż Miejską i pogratulował Grzesiowi. 8 września mamy obchody Święta Straży Miejskiej i na pewno zostanie wyróżniony przez pana prezydenta w sposób szczególny – zapowiada komendant.
Starszy inspektor Grzegorz Woźny ma 49 lat. W Straży Miejskiej pracuje od 26, a więc od początku jej istnienia.
MIK, fot. arch., Straż Miejska w Gnieźnie
Napisz komentarz
Komentarze