Turniej miał bardzo mocną obsadę i z tego względu był dla kaliszan ciekawym doświadczeniem. Oprócz MKS-u i miejscowej Gwardii, czyli drugoligowców, w stolicy Dolnego Śląska rywalizowały jeszcze dwa zagraniczne zespoły – VC Olympia Berlin z drugiej ligi niemieckiej oraz czeska Dukla Liberec. Ta pierwsza drużyna to w rzeczywistości młodzieżowa reprezentacja Niemiec (odpowiednik polskiego SMS PZPS), druga natomiast jest wielokrotnym mistrzem Czech. Do Wrocławia przyjechała z trzema reprezentantami Czech, którzy przed kilkoma tygodniami uczestniczyli w mistrzostwach Europy na polskich parkietach, a także z Janem Stokrem, największą gwiazdą tej ekipy. Ten doświadczony atakujący jeszcze w zeszłym sezonie bronił barw włoskiego Trentino. W Serie A grał przez wiele sezonów, swego czasu wybrany został MVP całych rozgrywek.
W tej silnej stawce podopieczni Mariusza Pieczonki i Wojciecha Pytlarza spisali się bardzo dobrze. Na otwarcie zmagań wygrali z miejscową Gwardią 3:1. – Gospodarze są zespołem mocnym fizycznie, ale świetnie sobie z nimi poradziliśmy. Zagraliśmy bardzo poprawnie w ataku. Cieszy to, że sporo do naszej gry wnosili zmiennicy. Jestem zadowolony z tego meczu – mówi nam trener Pieczonka. Dzięki wygranej MKS awansował do finału, w którym spotkał się z czeską Duklą. Mimo ambitnej postawy nie sprostał jednak faworytowi zawodów, przegrywając w trzech setach. – To drużyna niesamowicie mocna, z innej półki, z reprezentantami Czech w składzie. Na pewno dla nas było to cenne doświadczenie – przyznał nam Mariusz Pieczonka.
Drugie miejsce we wrocławskim turnieju to dla MKS-u, którego skład poza kilkoma wyjątkami opiera się na młodych siatkarzach, wartościowe osiągnięcie. Drugoligowy sezon wystartuje 7 października.
Michał Sobczak
***
Wyniki międzynarodowego turnieju we Wrocławiu
półfinały
Gwardia Wrocław – MKS Kalisz 1:3 (23:25, 17:25, 25:21, 19:25)
Dukla Liberec – VC Olympia Berlin 3:0 (25:20, 25:19, 25:23)
mecz o 3. miejsce
Gwardia Wrocław – VC Olympia Berlin 3:2 (14:25, 25:27, 25:14, 25:23, 15:12)
mecz o 1. miejsce
MKS Kalisz – Dukla Liberec 0:3 (18:25, 19:25, 23:25)
Napisz komentarz
Komentarze