Powietrze mamy fatalne. W ostatnim rankingu Polskiej Zielonej Sieci Kalisz znalazł się w czołówce16 polskich miast, które przekroczyły dopuszczalny limit dni z smogiem. Podczas gdy zgodnie z normami unijnymi wynosi on 35 dni w roku, już w połowie lutego mieliśmy ich za sobą 34.
W minionym sezonie przekroczenia stężenia w powietrzu pyłu PM10 wynosiły w Kaliszu kilkaset procent, a jeszcze groźniejszego pyłu PM2,5 nawet 1000 procent i więcej. Trzeba liczyć się z tym, że za moment będzie podobnie, bo choć kaliszanie sukcesywnie wymieniają stare ogrzewanie na ekologiczne, w grodzie nad Prosną nadal dymi 3,5 tysiąca pieców, a wiele osób pali w nich czym popadnie. – W czwartek wystawiliśmy pierwszy w tym sezonie mandat – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. – Zgłoszenia o zadymieniach mamy natomiast od pewnego czasu i sukcesywnie ich przybywa.
Do pracy przygotowuje się już specjalny Eko Patrol, który zainaugurował działalność w minionym sezonie. Podczas kontroli palenisk strażnicy pobierają próbki popiołu z pieców centralnego ogrzewania i przekazują je do analizy. Osoby, którym udowodnione zostanie spalanie odpadów, zapłacą mandat w wysokości nawet do 500 zł. – Kilka dni temu z naszych doświadczeń w tym zakresie korzystali strażnicy miejscy z Poznania – dodaje Dariusz Hybś.
Strażników z Eko Patrolu nikt nie oszuka - analiza próbek popiołu będzie dowodem obciążającym gospodarza, który spala odpady
Najczęściej występujący w powietrzu pył zawieszony PM10 to mieszanina drobnych cząstek o różnych rozmiarach i o różnym składzie chemicznym. Może być zbudowany, w zależności od warunków powstawania, z cząstek dymu, sadzy, popiołu, związków nieorganicznych (np. azbestu), a także metali. Powstaje przede wszystkim w procesach spalania paliw stałych i ciekłych. Cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów (PM10) mogą wnikać do płuc, co powoduje poważne problemy zdrowotne.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kaliszu przypomina, aby w smogowe dni unikać przebywania na powietrzu i otwierania okien. Dotyczy to głównie dzieci, osób starszych, schorowanych i kobiet w ciąży.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze