40-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego był zatrudniony na stanowisku sprzedawcy w kaliskim oddziale znanego, światowego koncernu. Mężczyzna odpowiadał m.in. za dostawy zamówionych towarów oraz rozliczenia finansowe z kontrahentami. - Jak ustalili policjanci nierzetelny pracownik, w kwietniu ubiegłego roku, wpadł na pomysł nieuczciwego dorobienia do pensji. Ostrowianin doręczał zamówiony towar do sklepów i pobierał od nabywców pieniądze – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz oficer prasowy kaliskiej komendy. - Otrzymaną gotówkę inkasował do własnej kieszeni. Nieświadomi odbiorcy nie zdawali sobie sprawy, że na fakturach, które otrzymywali od 40-latka znajdował się wpis o odroczonym terminie płatności. Kopie wystawionych dokumentów sprzedażowych trafiały również do centrali firmy, w której zatrudniony był mężczyzna.
Sprawa wyszła na jaw, gdy firma dostarczająca towar zaczęła upominać się o należności od sklepikarzy. Wtedy też okazało się, że kontrahenci na bieżąco płacili za towar, ale pieniądze nie trafiły do kasy. - Na podstawie zebranego materiału dowodowego policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą ustalili, że nieuczciwy pracownik przywłaszczał sobie pieniądze przez ponad dwa miesiące. To kwota blisko 40 tys. złotych – dodaje Anna Jaworska-Wojnicz.
Podczas trwającego ponad 14 miesięcy dochodzenia funkcjonariusze przesłuchali blisko 100 osób. Przeprowadzone w sprawie czynności pozwoliły na przedstawienie podejrzanemu 131 zarzutów. 40-latek przyznał się do oszustw. Grozi mu 8 lat więzienia.
We wrześniu materiały wraz z aktem oskarżenia trafiły do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze