Urządzenia, z których muszą skorzystać kierowcy zostawiający swoje auto na parkingu przed szpitalem, są trzy: w jednym pobiera się bilet, w drugim go opłaca, a trzeciemu oddaje opłacony bilet, by przy wyjeździe podniósł się szlaban. Problem pojawia się dokładnie pośrodku tej drogi.
Jest środa, godzina 13.00. Przed automatem długa kolejka. Chwilami liczy kilkanaście osób, za moment ponad 20. Leje deszcz, wieje wiatr. Wszyscy czekają, żeby opłacić postój. – To jakiś cyrk! – denerwuje się czytelnik portalu Tomasz, który w ogonku „kwitnie” od 10 minut. – To duży szpital, posiada parking na 100 czy 200 aut, a biletomat jeden. W dodatku podczas gdy stoję w tej gigantycznej kolejce, dalej biegnie mi czas korzystania z parkingu. Tym sposobem niejeden kierowca dopłaci z nie swojej winy za kolejną godzinę.
Sprawa przyszpitalnego parkingu od kilku miesięcy budzi wiele emocji. Skandal wybuchł w sierpniu, gdy po zmianie zarządcy parkingu, cena wzrosła z 5 do 7 zł – bez względu na czas postoju. Wobec powszechnego sprzeciwu i oburzenia dyrekcja placówki negocjowała warunki umowy. Dzierżawca obiecał przywrócić dawną stawkę, a od stycznia 2018 wprowadzić nowe warunki, zainstalować automatyczne szlabany oraz biletomaty.
Uczynił to szybciej niż zapowiadał, bo już w ubiegłym tygodniu. Dla kierowców to nowość, stąd być może to zamieszanie. – Nic nie wiem o kłopotach przy opłacaniu biletów, to właściwie sprawa zarządcy, ale jeśli są problemy, natychmiast powiadomimy kierownika logistyki – zapewnia Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala i rzeczywiście, już chwilę później pojawia się ktoś do pomocy, a kolejka topnieje. – Sądzę, że odwiedzający muszą oswoić się z automatem, choć podobny jest w Galerii Tęcza i tam chyba nie ma żadnych kolejek.
Być może więc zapoznanie się z nową organizacją parkowania wymaga od kierowców nieco czasu. A od zarządcy weryfikacji działania systemu; wszelkie problemy i wątpliwości mozna zgłaszać, dzwoniąc pod numer umieszczony na automatach.
Czy nowe zasady parkowania i cennik zyskają akceptację zmotoryzowanych odwiedzających? Za pierwszą godzinę parkowania dzierżawca ustawił cenę 2 zł, za drugą – 2,40 zł, za trzecią 2,80 zł, a za czwartą i każdą następną – 2 zł. Biletu lepiej pilnować, bo kara za jego zgubienie wynosi aż 50 zł.
MIK, fot. czytelnik portalu Tomasz, MS
Napisz komentarz
Komentarze