Blisko 135 lat temu polska ekspedycja naukowa kierowana przez badacza rodem z Kalisza dotarła do dzisiejszego Kamerunu. Bodaj po raz pierwszy w historii możemy mówić o rewizycie. Potomek ówczesnego, XIX-wiecznego, władcy odwiedza Kalisz i bierze udział w podsumowaniu obchodów Roku Stefana Szolca-Rogozińskiego. To Jego Wysokość Wódz Wielebny dr Ekoka Andrew Molindo. - Bardzo się cieszymy, że zechciał osobiście przyjechać i pokonać wszelkie trudności, bo to nie jest proste i dać nowy bodziec do tego, aby mieszkańcy Kalisza i mieszkańcy, którymi dowodzi Wasza Wysokość, razem dopisali historię – powiedział podczas konferencji prasowej Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Droga do Kamerunu Rogozińskiemu zajęła kilka miesięcy, a mnie 7 godzin, żartował gość z Afryki. Dziękując za zaproszenie podkreślił, że to dla niego ważne wydarzenie, że w tej chwili łatwiej mu zrozumieć historię tej wyprawy i zrozumieć, jak niezwykłym, ciekawym i pełnym temperamentu był Stefan Szolc-Rogioziński. Przede wszystkim był naukowcem, który poznawał Kamerun, a nie podbijał, jak przedstawiciele innych państw. - Przyjechał po to, by nauczy się naszej kultury, naszego języka, zbadać nasz kraj i pomóc jego mieszkańcom. Nawet w tamtych czasach przybył do nas jako przyjaciel, a nie jako kolonizator – powiedział dr Ekoka Andrew Molindo, pastor Zjednoczonego Kościoła Metodystów w Kamerunie.
Wraz z wodzem do Kalisza przybyła Mirosława Etoga – Konsul Honorowa RP w Kamerunie i jej mąż Alexis Etoga – wojskowy doradca prezydenta Kamerunu
Afrykańska delegacja nie tylko zwiedza Kalisz, ale także bierze udział w imprezach wieńczących Rok Stefana Szolca-Rogozińskiego – konferencji w III LO, wystawie w MOZK i koncercie „Richard Bona symfonicznie”.
Goście z Kamerunu zostaną w naszym mieście do niedzieli, a w poniedziałek odwiedzą Ostrów Wielkopolski.
RK, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze