Gęsty, podejrzany dym wydobywający się z komina i zapach, a raczej smród – na te efekty spalania wyczuleni będą strażnicy Eko Patrolu. Gdy sami zauważą niepokojące ich zjawiska albo, gdy do Straży Miejskiej napłynie zgłoszenie, wkroczą do akcji. - Są dni, gdzie mamy tych zgłoszeń kilkanaście, a są dni, gdzie nie mamy ani jednego. Bez względu na liczbę zgłoszeń 1 grudnia rusza tzw. Eko- patrol – mówi nam Dariusz Hybś, Komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Choć swoje zadania wypełniają już od października, to od grudnia ruszają dyżury tej specjalnej komórki straży miejskiej. Oczywiście Eko-strażnicy nie będą zajmować się wyłącznie kontrolami palenisk, ale tylko oni mają do tego uprawnienia. - Jeżeli podejmiemy interwencję, gdzie właściciel będzie usilnie twierdził, że nie spala niedozwolonych odpadów, wówczas z tego paleniska pobierzemy próbkę popiołu i wyślemy do analizy – wyjaśnia Komendant.
W tym sezonie na spalaniu niedozwolonych rzeczy przyłapano już kilka osób. Nie było jednak potrzeby pobrania próbki popiołu. Wszystkie same przyznały się, że do pieca wrzuciły to, co nie nie powinno się tam znaleźć. – Na przykład fragmenty mebli, butelki plastikowe, ubrania, buty – wymienia Dariusz Hybś.
Grozi za to mandat od 100 do nawet 500 zł
Napisz komentarz
Komentarze