Bilety na to charytatywne, niedzielne wydarzenie sprzedały się co do jednego. Kaliszanie ofiarnie wsparli kosztowne leczenie i rehabilitację dziecka. Dwugodzinny program spotkał się z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Sprzedano nie tylko wszystkie bilety - zapełniły się też puszki wolontariuszek. Łącznie zebrano 10 tysięcy zł.
Zespół Leigha zdiagnozowano u „Mróweczki” w 13. miesiącu życia. To metaboliczna, ultrarzadka i nieuleczalna choroba genetyczna. Objawia się zaburzeniami w mitochondriach - pełniących rolę "elektrowni" w każdej komórce, co prowadzi do szybko postępującej degeneracji ośrodkowego układu nerwowego.
Wraz z obumieraniem komórek degeneracja zaczyna obejmować także kolejne części mózgu. Nie istnieje leczenie przyczynowe zespołu Leigha. Pojawił się natomiast łagodzący objawy choroby lek EPI-743. Nie przynosi on uleczenia, ale poprawia stan pacjentów i jest iskrą nadziei dla dzieci z tą wyniszczającą chorobą.
Występy artystów poprzedziło wzruszające wystąpienie mamy dziewczynki - Aneta Mrówczyńska dziękowała, nie kryjąc wzruszenia. - O mały włos, a nie byłybyśmy dzisiaj tutaj. W środę wylądowałyśmy w szpitalu z zapaleniem ucha środkowego. Ale matka wariatka zrobiła wszystko i jesteśmy, bo jutra przecież może nie być. Skoro tyle osób zrobiło wszystko, żeby ten koncert się odbył, no to musimy być. Bóg dał i Bóg prowadzi… - mówiła, dziękując wszystkim za ogromne wsparcie. - Cudowni ludzie, wielkie przedsięwzięcie, cudowne osoby to organizują, więc nie sposób jest wszystkich wymienić. Ale gdyby nie Anastazja Simińska i wielu kaliskich artystów, nie byłoby tego koncertu. A tym samym nie byłoby czegoś, co nas stale motywuje i stawia do pionu. Gdyby nie pomoc ludzi dobrej woli byłoby zdecydowanie ciężej. Mamy mnóstwo takich naszych dobrych Aniołów i cały ten sztab ludzi pracuje na miarę swoich możliwości. I nie chodzi tu jedynie o pomoc materialną, ale o każdy życzliwy gest; o dobre słowo, wsparcie i motywację. O modlitwę, bo bez niej ta walka nie miałaby sensu - dodała.
W przypadku Ani konieczna jest codzienna rehabilitacja oraz specjalistyczne terapie i to właśnie te cele ma pokryć kwota uzyskana ze sprzedaży biletów oraz wszystkich darowizn przekazanych dla Ani do puszek po koncercie.
A to wydarzenie nie byłoby możliwe, gdyby nie wspaniali kaliscy artyści, którzy swoim talentem i pasją wspierają dzielną „Mróweczkę” i jej najbliższych. Mimo że każdy z nich reprezentuje inny gatunek muzyczny, w niedzielny wieczór zjednoczyli swoje siły tylko w jednym celu. Koncert przygotowały Anastazja Simińska i Ewelina Łuszczek.
Koncert nie byłby możliwy gdyby nie gościna kaliskiego Centrum Kultury i Sztuki. A zaproszenie do udziału w tym wydarzeniu przyjęli: Znany Zagraniczny Zespół: Mirosław Skowroński (perkusja), Kamil Pyrek (bas), Daniel Gwieździński (klawisze), Damian Pyrek (gitara i kierownictwo muzyczne koncertu), Aleksandra Pilarska, Karolina Stankiewicz, Dominik Niklas, Joanna Piasecka, Anna Piątkowska.
Szkoły muzyczne Studio Piano Song, Talent Studio, Ewelina Łuszczek, Piotr Porada oraz Marzena Ugorna.
Wit
Napisz komentarz
Komentarze