MMTS Kwidzyn to kolejna drużyna ze ścisłej czołówki PGNiG Superligi – po ekipach z Kielc i Płocka – która w pierwszej rundzie tego sezonu zawita do Areny. Podopieczni Macieja Mroczkowskiego zajmują aktualnie trzecie miejsce w grupie granatowej i zarazem piąte w zbiorczym zestawieniu. Dwa poprzednie sezony kwidzynianie kończyli na czwartej pozycji. Zdecydowanie jest to więc zespół z wysokiej krajowej półki. – Na pewno poprzeczka pójdzie wyżej w porównaniu z naszym sobotnim meczem z Legionowem, z tym tylko, że każdy przeciwnik jest inny, każdy ma swój styl. Jeden bardziej nam leży, drugi mniej. Uważam, że Kwidzyn gra dojrzałą piłkę, ale jeśli po naszej stronie nie będzie żadnych niespodzianek to jesteśmy w stanie powalczyć o punkty. My zawsze wychodzimy od tego, że każdy mecz, czy to u nas, czy na wyjeździe, chcemy wygrać, choć wiadomo, że nie zawsze to wychodzi. Dajemy jednak z siebie wszystko – mówi trener Energi MKS, Paweł Rusek.
Jego podopieczni mają na koncie pięć zwycięstw, rywale zaś dziewięć. Na papierze lepiej więc wypadają przyjezdni, aczkolwiek w środowy wieczór gospodarze z Kalisza będą posiadali jeden niesamowicie ważny atut. Mowa o własnym parkiecie i niesamowitych kibicach, którzy w PGNiG Superlidze nie mają sobie równych. Jak ważna to okoliczność, wystarczy wspomnieć, że z Kalisza punkty wywiozły jedynie handballowe tuzy z Kielc i Płocka. Reszta ekip musiała uznać wyższość beniaminka. W środę zrobi on wszystko, aby ten stan się nie zmienił. – Wiem, że wymagania i oczekiwania rosną, ale naprawdę apeluję o spokój i rozwagę. My naprawdę wiemy, jaką drogę obraliśmy i widzimy, że jest to dobra droga. Potwierdza to fakt, że u siebie przegraliśmy tylko z najlepszymi w lidze zespołami z Kielc i Płocka. Resztę spotkań w Arenie wygraliśmy. Mamy wspaniałą publiczność, która niezmiernie nam pomaga, więc tym bardziej chcemy podtrzymać dobrą passę w meczach przed swoimi kibicami – zapewnia trener Rusek.
Początek środowego pojedynku w Arenie o godzinie 18:30. Bilety kosztują 10 i 20 zł. Będzie to ostatni występ kaliskiego zespołu w tym roku.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze