Przetarg na to zadanie ogłoszono pod koniec listopada. Inwentaryzacja nie miała dotyczyć tylko tablic reklamowych a również szyldów, obiektów małej architektury, ogrodzeń i wszystkiego, co nijak pasuje do krajobrazu najstarszego miasta w Polsce. Miasto oczekiwało od oferentów, że przygotują dokładny spis obiektów reklamowych w szczególności w Śródmieściu i przy głównych ulicach miasta. To miał być pierwszy krok w zmianie przestrzeni publicznej i zaczątkiem do uchwały krajobrazowej. - Celem inwentaryzacji jest ocena natężenia występowania negatywnych oddziaływań urządzeń reklamowych, tablic reklamowych, szyldów, obiektów małej architektury i ogrodzeń na przestrzeń miejską. Ponadto zostanie sporządzona analiza uwarunkowań zawierająca wskazanie obszarów problematycznych oraz osi widokowych, ciągów widokowych, punktów widokowych, panoram. Pomoże to wyodrębnić obszary cenne pod kątem zachowania ładu przestrzennego, krajobrazu, zieleni, zabytkowej sylwety miasta itp. – mówiła w listopadzie Elżbieta Zmarzła, rzecznik kaliskiego Ratusza.
Niestety, przetarg kilka dni temu unieważniono. Powód? Nie zgłosił się żaden chętnych. Teraz urzędnicy będą musieli podjąć decyzję czy postępowanie rozpiszą ponownie czy inwentaryzacją zajmą się sami.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze