Po kapitalnej obronie Hanny Łukasiewicz, skuteczny atak wyprowadziła Kinga Dybek. Było 26:25 i kaliszanki znów miały piłkę w górze. Wrocławianki postawiły jednak szczelny blok. Podobna sytuacja w pierwszym secie miała miejsce jeszcze dwukrotnie. Nie udało się, szkoda, łut szczęścia był po stronie rywalek. Drobiazgowa decyzja arbitra, który dopatrzył się błędu podwójnego odbicia jednej z miejscowych, przeważyła premierową odsłonę na korzyść przyjezdnych (29:31).
– Starałyśmy się ze wszystkich sił, żeby ugrać cokolwiek z zespołem z ekstraklasy. Nie udało się, nie poddajemy się, nie zwieszamy głów i czekamy na kolejne mecze, już w lidze – mówi libero kaliskiej drużyny Anna Głowiak.
O ile po drugim secie poczucie niedosytu nie było już może tak intensywne, bo w końcówce rywalki uciekły na 19:22 i nie wypuściły okazji z rąk, o tyle po trzeciej partii znów się nasiliło. A to dlatego, że po fantastycznym początku liderki pierwszej ligi prowadziły 12:6. Nie utrzymały jednak tej przewagi, co więcej, dość szybko musiały odrabiać straty (14:17) i choć udało im się jeszcze wyjść na prowadzenie (22:21) to ostatnie cztery akcje na swoje konto zapisały wrocławianki i to one cieszyły się ze zwycięstwa.
– Ten mecz momentami stał naprawdę na niezłym poziomie. Uważam, że trochę zaważył ten pierwszy set. To był taki set walki, mógł się inaczej potoczyć. Do tego doszły niepotrzebne błędy, po plasowanych piłkach, które powinny być podbite przez nas. No cóż, to jest przystanek na naszej drodze. Puchar Polski jest za nami, teraz koncentrujemy się na lidze – podsumował trener Mariusz Wiktorowicz.
Dla jego ekipy była to pierwsza przegrana w tym sezonie, po serii osiemnastu kolejnych triumfów. W lidze kaliszanki wciąż są jednak niepokonane.
Michał Sobczak
***
Energa MKS Kalisz – Impel Wrocław 0:3 (29:31, 22:25, 22:25)
Energa MKS: Wawrzyniak, Dybek, Janicka, Łukasiewicz, Sroka, Isailović oraz Głowiak (l), Bulbak (l), Kucharska, Drewniak, Andrzejczak, Widera, Nazarenko
Impel: Nichol, Murek, Trojan, Gałucha, Gierak, Chojnacka oraz Stenzel (l), Świętoń
Napisz komentarz
Komentarze