Maciej P. od roku przebywał w areszcie. W tym czasie, za drzwiami zamkniętymi, toczył się proces o molestowanie dzieci. Kilka tygodni temu 48-latek usłyszał wyrok skazujący. W grudniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim uznał, że mężczyzna molestował cztery uczennice prowadzonego przez siebie ośrodka jeździeckiego - obecnie dorosłe kobiety, bo wszystko działo się od roku 2000. Instruktor został skazany na 4 lata więzienia i zobowiązany do wypłacenia trzem swoim ofiarom 35 tysięcy złotych. Wyrok nie był jednak prawomocny, dlatego dzień po jego ogłoszeniu sąd pozwolił wyjść instruktorowi na wolność.
Decyzję zaskarżyła jedna z ofiar mężczyzny. Podobnie zrobiła Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim. Zażalenie wpłynęło do Sądu Okręgowego w Kaliszu. – Który postanowił zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że w dalszym ciągu stosować wobec skazanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania – wyjaśnia Ewa Głowacka-Andler, rzecznik prasowa kaliskiego sądu.
Kaliski sąd stwierdził bowiem, że mężczyzna może podejmować działania, które mogą zakłócić prawidłowy tok postępowania karnego. Tym bardziej, że wyrok nie jest prawomocny i instruktor może się odwoływać.
AW, zdjęcia int.
Napisz komentarz
Komentarze