Już po pierwszym secie stało się jasne, że wywiezienie z trudnego terenu jakiejkolwiek zdobyczy będzie dla kaliszanek nie lada wyzwaniem. Wprawdzie do stanu po 10 gra toczyła się punkt za punkt, ale potem gospodynie uciekły – najpierw na 10:12, potem na 11:18 – rozstrzygając premierową odsłonę wynikiem 16:25. Najbardziej zacięty okazał się drugi set. Mimo że przyjezdne przegrywały w nim 0:5, błyskawicznie odrobiły straty, a w końcówce, po błędach warszawianek, prowadziły 21:19. W grze na przewagi zachowały więcej zimnej krwi i po autowym zbiciu rzadko mylącej się wcześniej Joanny Sobczak wygrały 31:29. Niestety w kolejnych dwóch odsłonach, mimo gorącego dopingu licznej grupy kibiców z Kalisza, znów musiały uznać wyższość siatkarek Wisły, a tym samym przełknąć gorycz pierwszej w tym sezonie ligowej porażki i utraty pozycji lidera.
Zwycięska seria kaliskiej drużyny w pierwszej lidze zakończyła się zatem na piętnastu triumfach. W tabeli zajmują drugie miejsce ze stratą punktu do prowadzącej Wisły. Na zwycięską ścieżkę podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego będą chciały wrócić już w najbliższą sobotę. Wtedy też w Arenie podejmą Jokera Świecie.
(mso), fot. Energa MKS Kalisz
***
Wisła Warszawa – Energa MKS Kalisz 3:1 (25:16, 29:31, 25:20, 25:18)
Wisła: Jurczyk, Ciaszkiewicz-Lach, Połeć, Nowgorodczenko, Sobczak, Djurić oraz Saad (l), Kutyła, Mróz
Energa MKS: Wawrzyniak, Nazarenko, Dybek, Janicka, Łukasiewicz, Sroka oraz Głowiak (l), Bulbak (l), Kucharska, Widera, Raczyńska, Andrzejczak, Drewniak
Napisz komentarz
Komentarze