Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Szturm po przerwie. Szczypiorniści Energi MKS pokonali Wybrzeże (ZDJĘCIA)

Mocne wejście w drugą połowę okazało się kluczem do pokonania Wybrzeża Gdańsk. Piąte z rzędu zwycięstwo Energi MKS w PGNiG Superlidze oglądało w sobotę w Arenie blisko trzy tysiące widzów. To najwyższa frekwencja w tym sezonie!
Szturm po przerwie. Szczypiorniści Energi MKS pokonali Wybrzeże (ZDJĘCIA)

To, o czym kaliszanie rozmawiali w przerwie meczu, pozostanie tajemnicą szatni, tym niemniej sprawiło, że po powrocie na parkiet w kilka chwil zrekompensowali oni kibicom niezbyt udane pierwsze dwa kwadranse i praktycznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W ciągu pięciu minut podopieczni Pawła Ruska wyprowadzili pięć skutecznych ciosów, po których z wyniku 9:10 zrobiło się 14:10. Ten szturm okazał się kluczowy. Goście byli na deskach i już do końca się z nich nie podnieśli.

– W pierwszej połowie oba zespoły zagrały bardzo dobrze w obronie, stąd niski wynik, który w meczach ekstraklasowych zdarza się bardzo rzadko – komentuje trener Rusek. – Schodziliśmy na przerwę jako drużyna teoretycznie słabsza, bo traciliśmy jedną bramkę, dlatego musieliśmy odpowiednio zareagować. Uważam, że pierwsze minuty drugiej połowy zadecydowały o końcowym rezultacie – dodaje.

Kaliszanie pewnie zmierzali po wygraną, w 51. minucie prowadzili już różnicą pięciu trafień (22:17), mimo to w końcówce zafundowali rekordowej blisko trzytysięcznej widowni lekki dreszczyk emocji. Kilka błędnych decyzji w ataku, do tego dwuminutowe kary, których wcześniej unikali, sprawiły, że na kilkadziesiąt sekund przed ostatnią syreną gdańszczanie złapali z nimi kontakt (24:23). Sprawy w swoje ręce wziął jednak niezawodny Michał Drej, który pozbawił rywali wszelkich złudzeń, notując dziesiąte w tym meczu trafienie. Błyskawiczna odpowiedź podopiecznych Marcina Lijewskiego niewiele zmieniła. MKS wygrał 25:24 i zgarnął cenne cztery punkty.

– Bardzo się cieszymy, bo to bardzo ważne punkty, zdobyte z przeciwnikiem z naszej pomarańczowej grupy. Nie zagraliśmy tej końcówki zbyt dobrze, ale cóż, liczy się wynik. Mamy już 35 punktów, chyba nikt się tego nie spodziewał – podsumował Paweł Rusek.

Beniaminek znad Prosny wygrał po raz piąty z rzędu i umocnił się na czwartej pozycji w grupie. W czwartek uda się do Gdyni, gdzie zagra z outsiderem PGNiG Superligi, Spójnią.

Michał Sobczak

***

Energa MKS Kalisz – Wybrzeże Gdańsk 25:24 (9:10)

Energa MKS: Tatar, Zakreta – Drej 10, Adamski 4, Kniaziew 4, Szpera 4, Czerwiński 2, Krycki 1, Bożek, Grozdek, Klopsteg, Kobusiński, Kwiatkowski, Misiejuk.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 2/4.

Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski – Prymlewicz 5, Komarzewski 4, Rogulski 4, Adamczyk 3, Kondratiuk 3, Bednarek 2, Kostrzewa 1, Sulej 1, Wróbel 1, Gądek, Podobas.
Kary: 10. min. Rzuty karne: 5/6.

Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (Zielona Góra)
Widzów: 2850


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama