Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 13:40
Reklama
Reklama
Reklama

Jest wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia przy ul. Narutowicza ZDJĘCIA

Dożywocia zażądał prokurator dla Mateusza L., który odpowiada przed sądem za śmiertelne pobicie Mariusza S. W kwietniu ubiegłego roku obaj pili alkohol w jednym z mieszkań przy ul. Narutowicza. Kłótnia, do której doszło między mężczyznami, zakończyła się zadaniem pięciu ciosów nożem przez 27-latka kompanowi. Razem z Mateuszem L. na ławie oskarżonych stanęła gospodyni biesiady – Natasza A. kobieta pomogła wynieść ciało pobitego na klatkę schodową i zacierała ślady. Dla niej prokurator wnioskował o rok pozbawienia wolności.
Jest wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia przy ul. Narutowicza ZDJĘCIA

Wyrok zapadł w środę o 13:00. Mateusz L. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, a Natasza A. na 10 miesięcy. Wyrok jest nieprawomocny.

Według prokuratury nie ma wątpliwości, że Mateusz L. chciał zabić. Tłumaczenie, że działał w obronie własnej, że bał się ataku ze strony Mariusza S. przeczą według oskarżenia dowodom i zeznaniom m.in. współoskarżonej Nataszy A., która od początku mówiła, że 27-latek nie miał podstaw, by obawiać się współbiesiadnika. Obecność krwi 50-latka na odzieży oskarżonego także przemawia na niekorzyść tego drugiego, podobnie jak jego DNA na młotku, którym zadawano ciosy zmarłemu. - Działał on z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego. Świadczą o tym dowody wyraźnie wyeksponowane przez biegłych z zakresu medycyny sądowej: posługiwanie się narzędziem w postaci młotka skierowanego nie częścią obuchową, lecz częścią tnącą, czyli rombem - co wskazuje na bardziej penetrujące działanie narzędzia w struktury tkanek kostnych i miękkich. Bardzo duża siła użyta przy zadawaniu uderzeń nie pozostawia złudzeń co do skutków, jakie chciał osiągnąć sprawca – mówił prokurator Michał Urbaniak. - Oskarżony w swoim działaniu przejawiał znaczna agresję, zadał pięć ciosów z dużą siłą, godząc w newralgiczne dla ludzkiego życia elementy anatomii

Dodatkowo na niekorzyść Mateusza L. przemawia jego uzależnienie od leków psychotropowych, których nadużywał podobnie jak alkoholu. I był już karany, a do zbrodni doszło zaledwie kilka dni po opuszczeniu przez niego aresztu. Dlatego prokurator zażądał dla 27-latka dożywotniego pozbawienia wolności. Sam oskarżony chciał wyroku – podobnie jak jego obrona - adekwatnego do popełnionego czynu. Podkreślił, że młotek, którym zadał ciosy wcześniej wyrwał z ręki Mariuszowi S. – Nie jest tak, że wziąłem ten młotek jak Mariusz leżał czy spał. On szedł w moją stronę z tym młotkiem, odepchnął Nataszę, za mocno zareagowałem, ale przyznaję się do tego, że go za mocno pobiłem, co skutkowało jego śmiercią – tłumaczył oskarżony.

Dla Nataszy A., u której odbywała się zakończona tragedią libacja, prokurator zażądał roku pozbawienia wolności. Mimo że kobieta zacierała ślady zbrodni i początkowo kłamała, to już w sądzie jej logiczne zeznania pomogły w ustaleniu przebiegu zdarzenia. - Najbardziej bulwersujące wydaje się wyniesienie pokrzywdzonego do zimnego pomieszczenia w stanie ciężkiego pobicia w warunkach niewątpliwe eskalujących jego agonię – dodał prokurator.

Kobieta, mówiąc, że ma chorą matkę, którą musi się opiekować, prosiła o uniewinnienie.

AW, zdjęcia autor

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: JanekTreść komentarza: U PAnina pod ochroną,nic mu nie zrobiaData dodania komentarza: 28.04.2025, 10:11Źródło komentarza: Kopał PO GŁOWIE i okradł niewinnego mężczyznę! 28-letni Ukrainiec aresztowanyAutor komentarza: KazikTreść komentarza: Po ilości czerwonych łapek widać, że drzewa – przynajmniej wśród czytelników FK – więcej wrogów niż przyjaciół mają. Niestety. Idąc jednak ich tropem myślenia wniosek „logiczny” nasuwa się taki, iż PRZYCZYNĄ masowych utonięć Polaków jest WODA. Czyli? Drzewa należy wyciąć, a zbiorniki wodne osuszyć. A jeśli o drzewa idzie, to prawdziwy Polak jak chce, to zawsze w drzewo trafi. Wiele lat temu mimo, że przy drodze drzew nie było, to syn znanego Kaliszanina, rozpędzonym autem Mercedes (na maxa) w drzewo,. gdzieś w głębi pola rosnące przywalił. I umarł. Można? Można.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 10:09Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: MargiTreść komentarza: Wyciac wszystko w pień! Niech rosną gdzie indziej, Kierowca musi miec pas awaryjnyData dodania komentarza: 28.04.2025, 10:01Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: goscTreść komentarza: od kiedy drzewa niosą smierć????takie myślenie to tak jakby w lipcu zasłonić słońce w południe bo można dostać udaru przebywając na dworze-głupota totalna. TYlko rozwaga moze uchronić przed nieszczęściemData dodania komentarza: 28.04.2025, 08:42Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama