Przychodnie pękają w szwach. Od stycznia do połowy lutego Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna odnotowała prawie półtora tysiąca więcej przypadków grypopodobnych niż rok temu. - Tych przypadków zarejestrowanych mamy 5 747 – mówi Anna Napierała, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kaliszu. - Analogicznie w roku poprzednim, w tym samym okresie, zarejestrowaliśmy 4 281 przypadków. Widać, że ta tendencja jest zwyżkowa. Podobnie jest z osobami, które zostały skierowane do szpitala. W tym roku były to 27 osoby. W tamtym 17 osób.
Chorych przybywa. Każdego dnia do lekarzy rodzinnych zgłaszają się kolejni pacjenci skarżący się na typowe dla przeziębienia objawy. - Objawy infekcji to przede wszystkim katar, kaszel, wysoka gorączka, bóle mięśni, głowy, stawów – wymienia Mirosław Gabrysiak, lekarz. - I to są schorzenia o dość ciężkim przebiegu, z często występującymi powikłaniami.
Szczęście, jeśli skończy się na dłuższym zwolnieniu i konieczności zażywania leków. Jednak zlekceważenie pierwszych objawów choroby może sprawić, że będzie konieczna hospitalizacja. W najcięższych przypadkach, choć takich na szczęście jeszcze w Kaliszu nie było, chory może nawet umrzeć. A wystarczy o siebie zadbać wcześniej. - Wynika to przede wszystkim z tego, że zbyt mało osób szczepi się przeciw grypie – stwierdza Mirosław Gabrysiak.
Mimo to takich osób przybywa. Z roku na rok więcej osób sięga po szczepionki. - Z naszych danych wynika, że w 2016 zaszczepiło się ponad 2 600 osób, a w 2017 było ich już ponad 3 400 – wylicza Anna Napierała.
Lekarze dodają, że szczepić powinien się każdy, a przede wszystkim osoby z grupy podwyższonego ryzyka. Zastrzyk nie tylko zmniejsza ryzyko zarażenia się grypą, ale też znacznie łagodzi dolegliwości i chroni nas przed komplikacjami w momencie, kiedy wirus zaatakuje. Można też dbać o siebie w bardziej tradycyjny sposób. Jednak o takich metodach należy myśleć przed sezonem grypowym. Napar z lipy z miodem pity już od wczesnej jesieni, czy herbata z sokiem z malin w chłodne zimowe dni na pewno podniosą odporność naszego organizmu. Babcine sposoby walki z przeziębieniami zalecają też lekarze. - Są bardzo dobre – stwierdza z przekonaniem Mirosław Gabrysiak. – Jednak kiedy już zachorujemy stosujemy także leczenie objawowe. Jeśli organizm ma prawidłową odporność to powinien zwalczyć grypę przy wsparciu lekarstw.
Jednak także przy wsparciu lekarza. Pierwsze objawy powinny być sygnałem, że trzeba się przebadać. A sezon zachorowań jeszcze się nie skończył. Połowa wszystkich przypadków odnotowywana jest w pierwszym kwartale danego roku.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze