Sobotni mecz w Krośnie zaczął się dla kaliszanek tak naprawdę od drugiej odsłony. Wtedy podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego wskoczyły na właściwe obroty i kompletnie zdominowały niżej notowane „Karpatki”. Czyli zrobiły to, co miały uczynić już w pierwszym secie.
– Przegrany set to konsekwencja braku koncentracji na indywidualnych zadaniach – mówi nam trener Wiktorowicz. – Wynik 23:25 nie oznacza, że był to set walki, bo był to po prostu słaby set, w którym pozwoliliśmy drużynie z Krosna pograć. Dopiero po mocniejszej rozmowie zaczęliśmy prezentować swoją siatkówkę i zdecydowanie kontrolowaliśmy przebieg kolejnych setów – dodaje szkoleniowiec.
W premierowej odsłonie kaliszanki przegrywały z rywalkami 1:6 i praktycznie do końca tego seta traciły do nich kilka punktów. Zupełnie inne oblicze przyjezdne pokazały w kolejnych partiach, wygrywając je do 12, 14 i 17.
– Cel został zrealizowany, bo chcieliśmy zdobyć trzy punkty i z tego można być zadowolonym. Natomiast to, z czego nie jestem zadowolony i co trzeba jak najszybciej poprawić i umieć nad tym panować, to utrzymanie koncentracji od samego początku. Tego właśnie zabrakło w pierwszym secie – oznajmia nam trener Mariusz Wiktorowicz.
Po ponad miesięcznej przerwie do składu Energi MKS wróciła Ivana Isailović. Serbska środkowa zmagała się z kontuzją, po której na szczęście nie ma już śladu. To dobra wiadomość, zwłaszcza że już tylko kilka dni dzieli kaliską drużynę od rywalizacji w fazie play-off.
– Chcieliśmy, żeby Ivana wróciła na play-off’y. Tak się złożyło, że mogła zagrać już w sobotę. To cieszy, bo zawsze dużo wnosi do naszego grania, szczególnie takiej pozytywnej energii, charakteru, co zresztą było widać podczas meczu w Krośnie. Ważne, że przed decydującą częścią sezonu będzie mogła ograć się jeszcze w tych dwóch spotkaniach fazy zasadniczej, w których nabierze takiej boiskowej pewności – podkreśla trener Wiktorowicz.
W Krośnie kaliszanki odniosły dziewiętnaste ligowe zwycięstwo w tym sezonie i zmniejszyły stratę do prowadzącej Wisły Warszawa do dwóch oczek (stołeczne siatkarki straciły w sobotę punkt w wyjazdowej potyczce w Poznaniu). Ostatnia seria spotkań odbędzie się w środę. Jeśli Energa MKS wygra w Opolu, a Wisła nie sprosta rozpędzonej Radomce Radom, wówczas to siatkarki z Kalisza przystąpią do play-off’ów z bardziej uprzywilejowanej pozycji.
Michał Sobczak
***
Krosno Glass Karpaty AZS PWSZ MOSiR – Energa MKS Kalisz 1:3 (25:23, 12:25, 14:25, 17:25)
Energa MKS: Nazarenko, Dybek, Łukasiewicz, Sroka, Isailović, Cabajewska oraz Bulbak (l), Głowiak (l), Kucharska, Andrzejczak, Janicka, Widera, Raczyńska
Czołówka tabeli I ligi siatkarek
1. Wisła Warszawa 21 56 19 59-15
2. Energa MKS Kalisz 21 54 19 60-20
3. MKS E.Leclerc Radomka Radom 21 44 15 51-32
4. 7R Solna Wieliczka 21 43 15 53-31
Napisz komentarz
Komentarze