Urzędnicy kilka dni temu na zlecenie władz Kalisza zamawiały w mediach płatną publikację artykułu nt. wydatków miejskich. Takie artykuły sponsorowane, w które redakcja nie ma prawa ingerencji, pojawiły się w co najmniej dwóch lokalnych mediach. Redakcja faktykaliskie.pl pytana o wycenę takiego tekstu, zaproponowała darmową publikację, ale rozszerzoną o dane zebrane przez redakcję i opinie stron zainteresowanych. Początkowo władze Kalisza chciały mieć prawo do akceptacji takiego artykułu, a ostatecznie nie były zainteresowane bezpłatną publikacją. Taka jednak powstała z naszej inicjatywy.
W artykule przygotowanym przez urzędników (w całości można go przeczytać TUTAJ) ratusz podaje, że samorząd w latach 2015 – 2018 wydał albo jeszcze wyda ponad 367 mln zł na inwestycje miejskie i jest to prawie o 100 mln złotych więcej niż w poprzedniej kadencji samorządowej, w której miastem rządziła koalicja Samorządny Kalisz- Platforma Obywatelska – Wszystko dla Kalisza. Biuro Komunikacji Społecznej urzędu przygotowało wykresy z danymi za okres 2011 – 2018.
Artykuł urzędników pt „Prawda o kaliskich inwestycjach” nie mówi jednak całej prawdy o kondycji miejskiego budżetu, bo pomija niektóre fakty. Rozbieżności widać już na przykładzie procentowego wykonania wydatków majątkowych w porównywanych kadencjach.Z kwot przeznaczonych na inwestycje wynika, że obecny samorząd nieco lepiej wydaje pieniądze, bo budżet zrealizował w 82,9% ( a w latach 2011 – 2014 było to 82,1 %). W artykule podano też liczbę planowanych i zrealizowanych inwestycji, ale już bez procentowego udziału.
Na wykresie widzimy, że ekipa Janusza Pęcherza sprawniej realizowała zaplanowane zadania niż to się dzieje teraz
A w tym przypadku zdecydowanie lepiej wygląda poprzednia ekipa rządząca, bo zrealizowała 64% zaplanowanych inwestycji, a ekipa Grzegorza Sapińskiego w 51%. Ale tego nie dowiemy się z opłaconego przez miasto artykułu.
Obecna ekipa rządząca zaczynała sprawowanie władzy w bardzo dobrych warunkach.
Poprzednicy w budżecie na 2015 rok zostawili swoim następcom 19 mln złotych wolnych środków na ich pierwszy rok rządzenia.
Kwota ta powiększyła wydatki inwestycyjne. Podobnie w przypadku kolejnych milionów. Z budżetu 2015 wydano 14 mln złotych na rozliczenie inwestycji poprzedników: remontu ciągu ulic Górnośląskiej – Harcerskiej – Poznańskiej – Wrocławskiej. Inwestycja z kadencji 2011- 2014, ale połowa jej kosztów była wpisana w wydatki inwestycyjnie obecnie rządzących.
Okazuje się, że 100 mln złotych więcej na inwestycje w tej kadencji, to w części zasługa poprzedników. Jednak liczby nie kłamią. Wzrost nakładów na wydatki inwestycyjne w obecnej kadencji faktycznie nastąpił, ale czy w ogóle mogło być inaczej? Mogło być zdecydowanie lepiej, przekonuje Janusz Pęcherz, prezydent Kalisza w latach 2002 – 2014. - Przy tak dużych dochodach miasta, które przecież nie są zasługą tych czy innych władz Kaliszam, to naprawdę nie ma się czym chwalić, a trzeba dodać, że obecne władze Kalisza do swoich statystyk dodały również inwestycje zaplanowane na 2018 rok, a mamy dopiero marzec. Nie wiadomo jak obecny budżet będzie zrealizowany, a już został optymistycznie przedstawiony. Do tej pory udaje się zrealizować niewiele ponad połowę zaplanowanych inwestycji, w większości z opóźnieniami, a część z nich zaplanowane były jeszcze za mojej kadencji i do tej pory czekają na realizację. Przy tak korzystnej koniunktorze wydatki majątkowe powinny być znacznie wyższe. Mamy niespotykaną sytuację, bo z jednej strony miasto ma coraz wyższe dochody, nie wydaje wielkich sum na inwestycje, a ciągle się zadłuża – mówi Janusz Pęcherz.
Z roku na rok rosną wpływy do kaliskiego budżetu. Ludzie się bogacą i zyskami muszą się dzielić w postaci podatków z samorządem.
W porównaniu lat 2011 – 2014 do 2015 - 2018 dochody miasta wzrosły prawie o 350 mln zł! To tak, jakby samorząd dostał jeden roczny budżet gratis.
Przy tak dużym wzroście dochodów jest niemal niemożliwe, by nie rosły wydatki inwestycyjne. Tak dobry okres to nie tylko czas na rozwój miasta, ale i okazja na oszczędności i zmniejszenie deficytu. To jednak nie nastąpiło. Stało się inaczej. Mamy większe dochody, wydatki inwestycyjne niewiele drgnęły, ale deficyt wzrósł znacznie.
Janusz Pęcherz, w swojej ostatniej kadencji rozpoczynał urząd prezydenta w 2011 roku z deficytem budżetu miasta w kwocie niecałych 19 mln zł. W ostatnim roku kadencji Pęcherza deficyt był bez zmian, ale już w zaprojektowanym przez niego budżecie na 2015 rok był znaczny spadek, do 16,5 mln zł. Budżet z takim ujemnym saldem między dochodami a wydatkami przejmował Grzegorz Sapiński.
W tym roku deficyt sięgnął 30 mln zł. To jakby każdy kaliszanin niezależnie od wieku był winny miastu 300 zł.
Tak wysoki deficyt można by uzasadniać ogromnymi przedsięwzięciami, które będą służyć kilku pokoleniom, ale obecny samorząd nie jest w stanie takiego wysiłku udźwignąć i musi np. zaciągnąć na ten cel kredyt. Ale w ostatnich trzech latach nie przeprowadzano inwestycji pokroju budowy Szlaku Bursztynowego, Aquaparku, Hali Arena czy wspomnianego wcześniej remontu od Poznańskiej po Wrocławską. I właśnie brak przełomowych inwestycji, które pozytywnie rzutowałyby na przyszłość miasta liczoną w dekadach, uznaje za najpoważniejsze zaniechanie Janusz Pęcherz. Zdaniem byłego prezydenta, to czego nie udało się zrobić w tej kadencji, będzie się odbijać na mieście w kolejnych latach. - Przyszła kadencja będzie trudna. W tej chwili pieniądze są przejadane. Miasto nie jest dobrze zarządzane, a brak poważnych inwestycji w infrastrukturę powoduje, że nie mamy zabezpieczenia w tej kwestii na lata, które nie będą dla miasta tak korzystne. Dotychczasowe inwestycje to w większości drobne rzeczy, krótkie fragmenty ulic, chodniki itd. Oczywiście nie można ich bagatelizować, ale nie popychają one Kalisza o lata do przodu. Nie zapewniają nam skoku cywilizacyjnego. Przed władzami miasta na lata 2018 – 2022 duże wyzwanie, by sprawy inwestycji i budżetu uporządkować i nadrobić stracony czas – twierdzi Janusz Pęcherz.
Mamy inwestycje, ale z mniejszym rozmachem, to nie oznacza, że mniej potrzebne, ale sposób ich przeprowadzania jest przewlekły i często uciążliwy dla mieszkańców.
Spośród 23 inwestycji przeprowadzonych w latach 2015 – 2018, których budżet wynosił ponad milion złotych, nie ma ANI JEDNEJ, oddanej do użytku zgodnie z terminem.
M. Spętany, fot. UM Kalisz, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze