Do zdarzenia doszło 15 marca br. - Do placówki bankowej przyszła 76-letnia kobieta, która potrzebowała pilnie pieniędzy. Kaliszanka poprosiła o kredyt na kwotę 30 tys. zł – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. - Twierdziła, że jej wnuk miał wypadek i został zatrzymany przez policję. Pieniądze miały pomóc w polubownym załatwieniu sprawy.
Pracownicy banku zaobserwowali, że kobieta jest bardzo zdenerwowana i przez cały czas rozmawia z kimś przez telefon. Domyślili się, że seniorka może być kolejną ofiarą oszustów. O sytuacji powiadomili dyżurnego kaliskiej policji. - Zaalarmowani funkcjonariusze błyskawicznie dotarli do banku. Jednak na początku 76-latka niezbyt chętnie chciała rozmawiać z policjantami; oszuści wcześniej przekonali ją, że na temat wypadku wnuka, może rozmawiać tylko z nimi – mówi rzeczniczka komendy w Kaliszu. - Policjanci postanowili przekonać 76-latkę, że jest to próba oszustwa i uprosili kobietę, aby zadzwoniła do wnuka. Kiedy kaliszanka upewniła się, że bliskiej osobie nic nie grozi, opowiedziała policjantom całą historię.
Mundurowi dziękują pracownikom banku. - Swoim zachowaniem udowodnili, że dobro klienta jest dla nich sprawą priorytetową - podkreśla policja.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze