Do Płocka beniaminek wybrał się przede wszystkim po naukę. Lekcja okazała się sroga, bo już po szesnastu minutach kaliszanie przegrywali 2:11, a trener Paweł Rusek wykorzystał dwie przerwy.
– Wejście w mecz nie było takie, jakbyśmy sobie tego życzyli – nie ukrywa szkoleniowiec. – Przeciwnik bardzo szybko wypracował sobie przewagę, co wynikało głównie z naszej niskiej skuteczności. W pierwszych 10 minutach nie wykorzystaliśmy przynajmniej 2-3 stuprocentowych okazji, zmarnowaliśmy też karnego – dodaje.
Jego podopieczni walczyli więc w zasadzie o to, aby wymiar kary był jak najniższy. Do przerwy tracili do rywali osiem goli, w drugiej połowie dystans sukcesywnie się zwiększał. Tempo tego wzrostu z pewnością byłoby większe, gdyby nie interwencje Łukasza Zakrety, które docenili nawet miejscowi kibice.
– Wydaje mi się, że chyba za bardzo przestraszyliśmy się przeciwnika – uważa Zakreta. – Przynajmniej ja tak to odczuwałem, koledzy pewnie też. Gdy gospodarze odskoczyli na około dziesięć bramek, to mogli kontrolować mecz. Z czasem emocje opadły, a my zaczęliśmy grać bardziej na luzie i coraz więcej akcji nam wychodziło, zarówno w obronie, jak i ataku. Strata była już jednak spora – przyznaje golkiper Energi MKS, który w końcówce sam wpisał się na listę strzelców.
W ekipie „Nafciarzy” trafiali wszyscy zawodnicy z pola, do tego świetnie między słupkami spisywał się Adam Morawski. Płocczanie w 46. minucie prowadzili 26:13, a siedem minut później 30:15. Skończyło się przewagą trzynastu bramek (35:22).
– Dziękujemy rywalom za lekcję. Druga połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Uratowaliśmy wynik, w sensie ilości zdobytych przez nas bramek. Jak już wielokrotnie mówiłem, my mamy swoje cele. Przed nami dwumecz o wejście do ósemki i do niego się szykujemy – podkreśla trener Paweł Rusek.
Zanim jego podopieczni skonfrontują się z Zagłębiem Lubin, czeka ich jeszcze jeden pojedynek w fazie zasadniczej. W najbliższą niedzielę o 13:00 zagrają na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn.
Michał Sobczak, fot. inf. prasowa PGNiG Superligi
***
Orlen Wisła Płock – Energa MKS Kalisz 35:22 (18:10)
Orlen Wisła: Morawski, Borbely – Daszek 6, Ghionea 5, De Toledo 4, Olkowski 4, Krajewski 3, Mihić 3, Żabić 3, Duarte 2, T. Gębala 2, Piechowski 1, Racotea 1, Tarabochia 1.
Kary: 14. min. Rzuty karne: 5/6.
Energa MKS: Zakreta 1, Jarosz – Grozdek 5, Adamski 4, Kniaziew 3, Wojdak 3, Adamczak 1, Drej 1, Klopsteg 1, Krycki 1, Misiejuk 1, Szpera 1, Bałwas, Czerwiński, Kobusiński.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 2/5.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce)
Widzów: 1200
Napisz komentarz
Komentarze