W fazie zasadniczej nieco lepiej spisali się kaliszanie. Od rywali zgromadzili trzy punkty więcej. Tym niemniej obie ekipy prezentują podobny poziom, a rywalizacja zaczyna się od nowa, więc starcia barażowe zapowiadają się niesamowicie ciekawie i faworyta nie sposób wskazać. Zwłaszcza że w bezpośrednich konfrontacjach jest remis. W pierwszej rundzie Zagłębie wygrało u siebie 32:28, w rewanżu w Arenie górą był beniaminek z Kalisza, który zwyciężył 28:24.
Ekipa Pawła Ruska zrobiła już swoje w tym sezonie, bo chyba mało kto spodziewał się przed startem rozgrywek, że w debiucie w elicie bić się będzie o czołową ósemkę. Bez względu na wynik rywalizacji z Zagłębiem całą kampanię może więc uznać za udaną. Kaliszanie zapewniają jednak, że ostatniego słowa nie powiedzieli. Tym bardziej, że szanse na wyeliminowanie miedziowych są realne. A na zdobywcę dzikiej karty w tym starciu czeka już w ćwierćfinale utytułowany PGE Vive Kielce, więc możliwość gry z tym zespołem byłaby świetnym ukoronowaniem całej kampanii.
Barażowe pojedynki będą szczególne dla Bartłomieja Jaszki. Trener lubinian niemal równo rok temu świętował z kaliskim zespołem awans do PGNiG Superligi, będąc jednym z głównych autorów tego historycznego sukcesu. W niedzielę nie będzie jednak mowy o sentymentach. Tak jak nie było ich podczas potyczek w fazie zasadniczej.
Niedzielny mecz w Lubinie rozpocznie się o godzinie 13:00. Kwadrans wcześniej z transmisją z tej konfrontacji ruszy stacja nSport+. Rewanżowe spotkanie odbędzie się w środę w Arenie (godz. 18:30).
Dodajmy, że w drugiej barażowej rywalizacji Wybrzeże Gdańsk dość niespodziewanie ograło u siebie MMTS Kwidzyn 30:23 i jest na dobrej drodze, by zagrać w rundzie finałowej.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze