Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dwa wieki kaliskich towarzystw muzycznych ZDJĘCIA

Społeczny ruch na rzecz muzyki w naszym mieście realizowano pod różnymi szyldami, ale ma on – wyjąwszy czas wojen – swą niemal nieprzerwaną historię, liczoną od roku 1818, kiedy to ukonstytuowało się jedno z najstarszych towarzystw kulturalnych na ziemiach polskich - Towarzystwo Przyjaciół Muzyki. Z tej okazji przedstawiciele instytucji, stowarzyszeń oraz fundacji historycznych i kulturalnych postanowili wspólnie zorganizować konferencję popularno-naukową, której pokłosiem będzie obszerna monografia dokumentująca dzieje towarzystw muzycznych w Kaliszu.

Piątkowe spotkanie naukowe połączone ze znakomitym koncertem w gościnnych wnętrzach Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku było wspólnym przedsięwzięciem Muzeum, kaliskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, Powiatu Kaliskiego i Fundacji Rodziny Wiłkomirskich. Poprowadziła je prezes FRW – Elżbieta Piszczorowicz-Mondra, która była jedną z inicjatorek serii działań dedykowanych dwustuletniej historii kaliskich towarzystw muzycznych. Rozpoczynając sesję przypomniała, iż 13 grudnia 1975 roku nadano Kaliskiemu Towarzystwu Muzycznemu imię Alfreda Wiłkomirskiego, wielce zasłużonego dla kultury w regionie kaliskim muzyka, pedagoga, wieloletniego dyrektora szkoły muzycznej. „Dlatego organizatorzy zwrócili się do jego najmłodszych dzieci - Wandy i Józefa – o opiekę nad tym artystyczno-naukowym spotkaniem, tym bardziej że oboje są Honorowymi Obywatelami Kalisza. Oboje chętnie się zgodzili i zasugerowali program koncertu” – mówiła pani prezes. Ze względu na stan zdrowia (pani Wanda ma 89 lat, a brat Józef – 93) nie dotarli osobiście, ale spoglądali na uczestników ze stojących z boku sceny portretów. Warto dodać, że Józef Wiłkomirski co prawda urodził się w Kaliszu, ale został ochrzczony w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Opatówku. Muzeum Historii Przemysłu eksponuje odlew dłoni dyrygenta w gablocie obok rąk Artura Rubinsteina.

Konferencję poprzedził koncert według zaproponowanego przez patronów programu. Na początku  zabrzmiał ulubiony utwór Józefa Wiłkomirskiego - Preludium z 3. suity C-dur Jana Sebastiana Bacha na wiolonczelę, a jako drugie - cenione przez Wandę Ave Maria Giulio Cacciniego w opracowaniu na wiolonczelę i fortepian. Dwa następne utwory napisał - przyrodni brat Wandy i Józefa - Kazimierz Wiłkomirski, najbardziej z całej rodziny związany z Kaliszem - światowej sławy wiolonczelista, dyrygent i kompozytor. Były to: Poemat na wiolonczelę i fortepian oraz Wokaliza na wiolonczelę i fortepian. Repertuar koncertu dopełniały: Etiuda b-moll op. 4 nr 3 Karola Szymanowskiego w transkrypcji na wiolonczelę i fortepian Kazimierza Wiłkomirskiego oraz Elfentanz  czyli taniec elfów Davida Poppera. Bohaterami koncertu byli młodzi muzycy, Łukasz Dziedziak i Monika Woźniak – absolwenci Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. imienia Henryka Melcera w Kaliszu oraz Akademii Muzycznej imienia Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Wiolonczelista przyjechał aż z Bolzano we Włoszech, gdzie obecnie studiuje.

Referat wprowadzający, dotyczący kultury muzycznej na terenach polskich w XIX wieku, wygłosiła dr Katarzyna Janczewska-Sołomko, wiceprezes Zarządu Głównego SPAM. W swoim wystąpieniu nawiązała także do wystawy „Dawnej fonii czar” prezentowanej w Muzeum Historii Przemysłu. Monika Sobczak-Waliś, starszy kustosz MBP w Kaliszu, przedstawiła krótko historię od powołania Towarzystwa Przyjaciół Muzyki do powstania Kaliskiego Towarzystwa Muzycznego, dr Ewa Kłysz, kustosz MHP w Opatówku, omówiła dzieje Kaliskiego Towarzystwa Muzycznego w okresie międzywojennym, natomiast dr Katarzyna Piątkowska-Pinczewska, muzykolog z WPA UAM - „Życie muzyczne w Kaliszu po II wojnie światowej”.

Warto przypomnieć, że konferencyjne wystąpienia były w zasadzie lekko rozbudowanymi zaproszeniami do lektury powstającej obszernej monografii poświęconej dwustuletniej historii towarzystw muzycznych w naszym mieście, która ukaże się drukiem w roku 2019. Jej redaktorem jest właśnie dr Katarzyna Janczewska-Sołomko, pracownik naukowo-badawczy Biblioteki Narodowej w Warszawie. Część naukową spotkania podsumował i przybyłym gościom w imieniu organizatorów podziękował Tadeusz Krokos z Polskiego Towarzystwa Historycznego - Oddział w Kaliszu, a na oglądanie wystawy „Dawnej fonii czar” zaprosił jej kurator – dr Jarosław Dolat. Finałem niezwykle interesującego i owocnego spotkania w muzeum w Opatówku była dyskusja przy kawie, podczas której można  było zadać pytania nie tylko prelegentom, znawcom losów kaliskich towarzystw muzycznych, ale także osobom, które tę historię tworzyły, takim jak wieloletni dyrektor szkoły muzycznej i założyciel Filharmonii Kaliskiej Andrzej Bujakiewicz czy prof. Kazimierza  Madziała, organista wirtuoz, przyjaciel Kazimierza Wiłkomirskiego.

Do organizatorów konferencji dotarły także listy z podziękowaniami. „Przedstawiciele Rodu Wiłkomirskich od początku istnienia Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków byli z nim związani: jako członkowie-założyciele i członkowie honorowi, a prof. Kazimierz Wiłkomirski ponadto pełnił funkcje prezesa i następnie Prezesa Honorowego SPAM. Przedstawiciele Rodziny Wiłkomirskich dzięki swoim wspaniałym osiągnięciom artystycznym zajmują poczesne miejsce w muzycznym krajobrazie naszego kraju i godnie reprezentowali nasz kraj na arenie międzynarodowej, a także odegrali poważną rolę w kulturze Kalisza, z którym byli ściśle związani” – przypomniał w swym liście prof. dr hab. Ryszard Cieśla, prezes SPAM. „Niestety podjęte wcześniej zobowiązania nie pozwalają na mój przyjazd. (…) Pozwalam sobie za pośrednictwem tego listu podziękować Organizatorom za trud włożony w przygotowania konferencji oraz pozdrowić serdecznie szanownych prelegentów, dostojnych gości oraz wszystkich uczestników” – napisał Ryszard Czarnecki, Poseł do Parlamentu Europejskiego. „Przekazuję wszystkim Państwu swoje wielkie uznanie dla inicjatywy podkreślenia, jak głęboko sięgają korzenie polskości, których nawet niewola rozbiorowa nie potrafiła zatrzymać w krzewieniu kultury narodowej. Wraz z Wami wszystkimi jestem dumna i szczęśliwa z faktu, że nieprzerwanie od dwustu lat w moim rodzinnym Kaliszu, trwa tradycja twórczych działań instytucji kulturalnych, kultywujących zamiłowanie do muzyki (…). Przyjęte przeze mnie wcześniej zobowiązania służbowe nie pozwalają mi na osobisty udział w konferencji, ale zapewniam, że z wielką ciekawością zapoznam się z dorobkiem konferencji” – napisała z kolei Marzena Wodzińska, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego.

R. Kuciński, zdj. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 17 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: szoferTreść komentarza: Uważam że w złą pogodę w szarugę ludzie ubraniu ciemne szaty przechodzący przez zebry są czasem mało widoczni, powinni mieć białe, lub żólte opaski odblaskowe.Data dodania komentarza: 15.01.2025, 01:20Źródło komentarza: „Prawie by mnie potrąciło”. Piesi kontra kierowcyAutor komentarza: LokTreść komentarza: Male przypomnienie- kontrakt z Koreańczykami nie podpisał PIS. A dokładnie to podpisał na produkcję w Korei a nie w PL, więc sam się zaorałeś niewiedząData dodania komentarza: 14.01.2025, 21:00Źródło komentarza: „Pancerna Wielkopolska” pod znakiem zapytania. Co z czołgiem K2?Autor komentarza: AdamTreść komentarza: Ta nauczycielka pośrodku, blondynka ze srebrnymi zawieszkami na prawej dłoni - przepiękna kobieta, te uczennice się kryją przy niejData dodania komentarza: 14.01.2025, 20:54Źródło komentarza: Zabawa do białego rana! Studniówka V LO ZDJĘCIAAutor komentarza: PsylockTreść komentarza: Koreańskie czołgi i tak są lepszym zakupem niż pchanie się w leopardy... mało tego Czechy i Słowacja rezygnują z zakupu leopardów A8 ponieważ koszt jednej sztuki wynosi prawie 20milionów euro gdzie my za 1 abramsa płaciliśmy ok. 9milionów, tworzenie produkcji w Polsce nawet większym kosztem zakupu z czasem zwróci nam się w postaci wiedzy i zdobytemu doświadczeniu w budowie, wystarczy spojrzeć na Turcje która zaczyna już budowę własnego czołgu Altay. Kolejną kwestią jest dostępność czołgów bo K2GF dostaliśmy ogromną ilość w krótkim czasie gdzie kraje które się zdecydowały na Leo2A8 muszą czekać parę lat żeby otrzymać 1-2 bataliony czołgów. Gadanie też że K2 się nie nadaje na nasze warunki jest mocno na wyrost, prawdą jest że ma gorszy pancerz od Abramsa ale nie odbiega zbyt mocno od leopardó, oba te czołgi (Abrams i K2) będą wyposażane w ochronę HardKillData dodania komentarza: 14.01.2025, 18:15Źródło komentarza: „Pancerna Wielkopolska” pod znakiem zapytania. Co z czołgiem K2?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama