Prokurator od początku uważał, że mężczyzna był świadomy swojego postępowania. Wszystko, co wydarzyło się w dniu zbrodni dokładnie zaplanował. W czasie rozprawy oskarżyciel żądał dla Adriana S. kary 25 lat pozbawienia wolności, ale teraz on także złożył apelację. – Apelacja dotyczy błędu w ustaleniach faktycznych motywacji sprawcy, którą prokurator ocenił jako zasługującą na szczególne potępienie i domagał się zaostrzenia kary - wyjaśnia Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej W Ostrowie Wielkopolskim.
Apelację złożył także obrońca kaliszanina, który stanął przed sądem za zadanie dwóch śmiertelnych ciosów 60-letniemu Krzysztofowi M. - Obrona wniosła o weryfikację kwestii medycznej dotyczącej obecnie oskarżonego – dodaje Maciej Meler.
Obrona Adriana S. od początku próbowała udowodnić, że mężczyzna jest niepoczytalny. Chciała też umorzenia postępowania ze względu na zbyt małą liczbę badań medycznych. Sąd Apelacyjny w Łodzi przychylił się do obu wniosków. Jeszcze nie wiadomo, w jakim zakresie ponowne postępowanie będzie rozpatrywane i jakie czynności związane ze sprawą – np. opinie biegłych – trzeba będzie powtórzyć.
60-letni Krzysztof M. był przypadkową ofiarą nożownika. Został zaatakowany, gdy odśnieżał teren przed dworcem. Adrian S., który został zatrzymany bezpośrednio po zabójstwie, miał twierdzić, że do zbrodni zmusiły go „głosy”. Sad uznał jednak, że mężczyzna był poczytalny,
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze