Jak podaje Dziennik Zachodni „Gareth Jones” to film o tytułowym walijskim dziennikarzu, który w latach 30. jako jeden z pierwszych opisał wielki głód na Ukrainie, w wyniku którego umierały miliony ludzi. I nikt nie chciał uwierzyć w jego doniesienia.
W rolę tytułowego Garetha Jonesa wciela się młody angielski aktor James Norton (zagrał w filmie „Wojna i pokój”). Vanessa Kirby gra Adę Brooks, dzięki której filmowy Jones odnajdzie się w komunistycznej rzeczywistości. Peter Sarsgaard wciela się w szefa moskiewskiej redakcji „New York Times”, który zaprzeczał doniesieniom Garetha Jonesa o głodzie na Ukrainie. W filmie wystąpią też polscy aktorzy: Michalina Olszańska i Krzysztof Pieczyński. Autorką scenariusza jest amerykańska dziennikarka Andrea Serdaru-Barbul, która ma po ojcu ukraińskie korzenie.
Część zdjęć nakręcono na Śląsku; Katowice „zagrały” Moskwę oraz Londyn. - Potem pojadą na krótko do Kalisza i warszawskiego więzienia. Wcześniej kręcili w Krakowie i na Ukrainie – zdradza plany ekipy Dziennik Zachodni. Film „Gareth Jones” wejdzie na ekrany kin w 2019 roku. Realizowany jest w kooprodukcji polsko-ukraińsko-brytyjskiej.
Budynek dawnego zakładu karnego w Kaliszu nie po raz pierwszy służy za plan filmowy. Cztery lata temu częściowo powstała tam produkcja belgijsko-luksmebursko-francuska „Tango Libre”, a w 2015 r. za murem kręcono zdjęcia do filmu na podstawie powieści Alberta Camusa "Obcy", realizowanego przez Annę i Wilhelma Sasnalów. Rok później więzienie w Kaliszu stało się głównym miejscem akcji filmu „Nazywam się Julita” w reżyserii Filipa Dzierżawskiego.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze