Kielczanie byli faworytami tej potyczki, zwłaszcza że na krajowym podwórku są w tym sezonie niepokonani, a po puchar sięgają nieprzerwanie od 2009 roku. Świetną serię podtrzymali, aczkolwiek ekipa z Puław zawiesiła poprzeczkę dość wysoko, dzięki czemu kibice zgromadzeni w hali Arena zobaczyli ciekawe widowisko.
– Do 40. minuty wszystko wyglądało i funkcjonowało bardzo dobrze. Graliśmy bardzo konsekwentnie i przede wszystkim zespołowo, czego brakowało nam w ostatnich meczach. Potem zacięliśmy się, a dobrze wiemy, jaką drużyną są Kielce, więc ten przestój zadecydował o tym, że to rywale się cieszą z pucharu, a nie my – podsumował Bartosz Jurecki, obrotowy Azotów i wielokrotny reprezentant Polski.
W pierwszej połowie puławianie trzymali kielczan na trzybramkowym dystansie, który w pewnym momencie wzrósł nawet do czterech trafień (15:11). Po przerwie przewaga ta szybko stopniała, a w 40. minucie po rzucie Deana Bombaca na prowadzenie wyszli szczypiorniści PGE Vive, którzy już do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie zwyciężyli 35:29. MVP finału został Alex Dujszebajew.
– W drugiej połowie zmieniliśmy nasze poruszanie się po parkiecie o 180 stopni. Zaczęliśmy walczyć w obronie, to pomagało mi w interwencjach – ocenia Sławomir Szmal, bramkarz drużyny z Kielc.
Dla podopiecznych Talanta Dujszebajewa to dziesiąte z rzędu pucharowe trofeum. W Kaliszu obie drużyny mogły liczyć na wsparcie swoich kibiców, ale nie da się ukryć, że trybuny Areny zdominowali fani ekipy z Kielc. Ci najbardziej zagorzali jeszcze długo po wręczeniu pucharu świętowali z zespołem kolejny sukces.
Michał Sobczak
***
Azoty Puławy – PGE Vive Kielce 29:35 (20:18)
Azoty: Bogdanow, Koshovy – Panić 9, B. Jurecki 7, Łyżwa 3, Podsiadło 3, Masłowski 2, Prce 2, Grzelak 1, Kuchczyński 1, Ostroushko 1, Gumiński, Seroka, Skrabania, Titow.
Kary: 10. min. Rzuty karne: 0/1.
Vive: Szmal, Ivić – Dujszebajew 7, Jachlewski 5, Bielecki 4, Janc 4, M. Jurecki 4, Strlek 4, Bombać 3, Aguinagalde 2, Jurkiewicz 1, Zorman 1, Djukić, Kus, Mamić.
Kary: 12. min. Czerwona kartka: Marko Mamić (57. min, gradacja kar). Rzuty karne: 4/5.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (Płock)
Widzów: 2000
Napisz komentarz
Komentarze