Trzecioligowy outsider sprawił kaliskiej drużynie niemałe problemy i na półmetku spotkania był bliżej wygranej. Druga połowa należała jednak do ekipy Piotra Morawskiego. W jej szeregach świetny mecz rozegrał Konrad Chojnacki. Na ligowego gola czekał blisko rok. Dokładnie od 3 czerwca 2017 roku, gdy zaliczył trafienie w starciu ze Świtem Skolwin. W czwartek bramkarza Unii Solec Kujawski pokonywał dwukrotnie. – Początek meczu był bardzo ciężki – nie ukrywa pomocnik KKS-u. – Wiadomo, graliśmy takim składem, a nie innym, paru chłopaków z obrony pauzowało i potrzebowaliśmy czasu, żeby dobrze wejść w to spotkanie. Myślę, że z minuty na minutę wyglądało to coraz lepiej. Druga połowa toczyła się pod nasze dyktando, dogoniliśmy rywala i cieszymy się z kolejnych trzech punktów – dodał.
W czwartek cała linia defensywna KKS-u składała się z młodzieżowców. W sumie w wyjściowym składzie kaliskiego zespołu znalazło się aż pięciu takich graczy. – Kiedy, jak nie teraz dać im pograć w seniorskiej piłce. Szans na awans już nie mamy, a oni muszą się ogrywać. Dla nich mecze na takim stadionie, przy dopingu kibiców na pewno zapadają w pamięć – uważa Chojnacki.
Na trzy kolejki przed końcem sezonu niebiesko-biało-zieloni zajmują w trzeciej lidze piąte miejsce. W ich zasięgu wciąż jest czwarta lokata. – Walczymy o to miejsce. Na każdy mecz wychodzimy po to, żeby wygrać. Może w ostatnich spotkaniach wyglądało to różnie, nie zawsze układały się one po naszej myśli, ale naprawdę w każdym meczu oddajemy serducho i zawsze gramy o trzy punkty – zakończył Konrad Chojnacki.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze