Decyzja o wszczęciu ogólnokrajowej akcji protestacyjnej przyjęta została przez Zarząd Główny NSZZ Policjantów jednogłośnie, 27 czerwca. Za jej podjęciem opowiedzieli się przedstawiciele wszystkich zarządów wojewódzkich w kraju. - Wszystkie formy protestu przewidziane w uchwale będziemy realizowali – mówi portalowi faktykaliskie.pl podinsp. Andrzej Szary, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego. - Zaczynamy od oflagowania jednostek jako zewnętrzny wyraz rozpoczęcia akcji, od 10 lipca wprowadzamy formę pouczeń zamiast mandatów, w sierpniu wprowadzamy tzw. strajk włoski, w we wrześniu manifestacja w Warszawie. A jeżeli sytuacja będzie się zmieniała na niekorzyść, to jeszcze inne formy protestu.
Jakkolwiek zastąpienie mandatów pouczeniami może nas tylko cieszyć, tak już strajk włoski niekoniecznie. – Będzie polegał na skrupulatnym wykonywaniu czynności, przestrzeganiu wszystkich przepisów, żeby wszystko było realizowane zgodnie z wymogami. Tak, żeby pokazać, że policjanci są naprawdę obciążeni ogromem obowiązków i tylko dzięki ich dobrej woli wiele rzeczy jest szybko załatwianych. Ale gdyby chcieli wszystko wykonać zgodnie z przepisami, to trwałoby to na pewno i dłużej, i byłoby uciążliwe dla petentów. Nie chcemy tego robić, ale jeżeli strona rządowa nie widzi problemu – a w Wielkopolsce brakuje prawie 500 policjantów i 7000 w kraju – to ktoś tę pracę za tych, którzy nie pracują musi wykonać i to powoduje dodatkowe czynności, obciążenie, stres i zdenerwowanie. Będziemy starali się przekonać naszych oponentów, ministra, że problem jest faktyczny, a nie wymyślony – dodaje przewodniczący związku.
Do akcji protestacyjnej obligatoryjnie przystąpią wszyscy członkowie związku zawodowego (w Wielkopolsce to blisko połowa funkcjonariuszy, około 4000 mundurowych), do pozostałej części związkowcy apelują natomiast o solidarność z kolegami. – Ich te problemy tak samo dotykają, jak i tych, którzy są zrzeszeni – mówi podinsp. Andrzej Szary. - Dlatego oczekujemy, aby również ci, którzy na portalach i w mediach społecznościowych zachęcają nas, abyśmy podjęli działania protestacyjne, żeby również się przyłączyli. Jeśli ze strony przełożonych mieliby jakieś reperkusje, zapewne związek zawodowy - bez względu na to, czy ktoś jest członkiem związku, czy nie - będzie interweniował i obejmie ich ochroną prawną. Tak że wszystkie ręce na pokład i jeżeli narzekamy, to narzekają wszyscy, każdy powinien poczuć się odpowiedzialny i przystąpić do tej formy protestu, żeby była to jakaś forma nacisku na ministra.
Związkowcy zaznaczają, że nie zrywają rozmów odnośnie podpisania porozumienia, ale ostatnie dwa miesiące nie przyniosły postępów. Do policjantów mają przyłączyć się również inne służby mundurowe. – Z tego co wiem pozostałe służby mundurowe też są w gotowości do takich działań i na pewno będziemy protestowali razem ze strażakami, służbą więzienną i strażą graniczną – dodaje przewodniczący związku w Wielkopolsce.
Policjanci mają 6 postulatów. Domagają się m.in. wzrostu uposażeń o 650 złotych, powrotu do dawnego systemu emerytalnego, pełnopłatnego zwolnienia lekarskiego i lepszych warunków płacowych za nadgodziny i służbę w dni ustawowo wolne od pracy. - Pierwsze obietnice brzmiały, że przynajmniej trzy postulaty będą uwzględnione, teraz się okazuje, że zapisy projektów porozumień są takie, że w każdej chwili minister może się z nich wycofać bez żadnych konsekwencji. Na to z naszej strony nie ma zgody – podkreśla podinsp. Andrzej Szary.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze