Mogły zagrażać życiu
O akcji przeprowadzonej równocześnie w Kaliszu i na Podkarpaciu pisaliśmy kilka dni temu (czytaj więcej). Wśród zatrzymanych jest m.in. 32-latek z osiedla Kaliniec. M.in. u niego zabezpieczono wówczas dużą ilość niebezpiecznych dla zdrowia i życia substancji. - Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji z Wydziału w Kaliszu Zarządu w Poznaniu, wspólnie z kolegami zwalczającymi przestępczość narkotykową CBŚP z Warszawy i Rzeszowa, wyeliminowali z rynku 15 kilogramów dopalaczy, które w swoim składzie posiadały pochodne katynonów – informuje kom. Iwona Jurkiewicz, rzecznik prasowy CBŚP. - Zabezpieczone środki to substancje psychoaktywne, których zażycie mogło zagrozić zdrowiu i życia. Z przeprowadzonych już badań wynika, że środki chemiczne mogły spowodować m.in. zawał serca, udar mózgu, śpiączkę, niewydolność nerek, wątroby, rozpad mięśni, a nawet doprowadzić do śmierci.
Według śledczych nielegalne substancje trafiły do Polski z zagranicy. Teraz ustalają kanał przerzutowy oraz osoby zamieszane w ten proceder.
Wprowadzili na rynek ponad 44 kg dopalaczy
W wyniku działań przeprowadzonych w środę, 25 lipca zatrzymani zostali 32-letni mieszkaniec Kalisza oraz dwóch mieszkańców okolic Rzeszowa w wieku 33 i 25 lat. W Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wlkp. usłyszeli zarzuty dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu ponad 44 kilogramów szkodliwych substancji.
Wobec podejrzanych Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. - Policjanci wspólnie z prokuratorami wyjaśniają okoliczności sprawy i sprawdzają czy zatrzymane osoby mogły mieć związek z wcześniejszymi przypadkami zatruć i zgonów osób po zażyciu dopalaczy – dodaje kom. Iwona Jurkiewicz z CBŚP.
Jeden tydzień, dziewięć ofiar
Od minionego piątku w Łodzi i Bełchatowie po zażyciu dopalaczy zmarło aż 10 osób. To czarna seria, ale pojedyncze zgony zdarzały się już wcześni. M.in. w Ostrowie Wielkopolskim, w ubiegłym tygodniu zmarł 24-latek, a jego dwie nastoletnie koleżanki trafiły do szpitala.
MIK, fot. CBŚP, arch.
Napisz komentarz
Komentarze