Instrukcję duszpasterską przygotowano w związku z nowelizacją rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie nauczania religii. Teraz rodzic musi złożyć pisemną deklarację, czy jego dziecko będzie uczęszczać na lekcje religii czy etyki; może też nie uczęszczać na żaden przedmiot lub oba jednocześnie. W obawie o przyszłość zajęć religii w szkołach diecezja kaliska wystosowała „instrukcję”, w której czytamy, że katecheci i proboszczowie parafii mają „obowiązek” poinformować uczniów, że wybór przez nich etyki to „forma pisemnej apostazji”, czyli wystapienia z Kościoła Katolickiego.
Sprawę jako pierwszy nagłośnił 3 września portal faktykaliskie.pl CZYTAJ WIĘCEJ. Tematem zainteresowały się następnie media ogólnopolskie. W ciągu kilku dni dokument umieszczony na stronie internetowej diecezji zniknął, a Kuria wycofuje się ze swojego stanowiska. - To nadinterpretacja przepisów kościelnych. Nastąpił absolutny błąd wydziału katechetycznego naszej kurii. Dlatego ta instrukcja została absolutnie wycofana – mówi portalowi faktykaliskie.pl ks. Zbigniew Cieślak, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Kaliszu.
Odmowa uczestniczenia w lekcji religii nie jest wystąpieniem z Kościoła katolickiego, a stanowisko Kurii było niezgodne z prawem kanonicznym. Warunki, jakie trzeba spełnić, aby dokonać apostazji, są bowiem jasno określone. Musi się to odbyć przed własnym proboszczem i dwoma pełnoletnimi świadkami, a Kościół musi mieć to na piśmie. Ale przede wszystkim ktoś, kto chce od Kościoła odejść, musi wyrazić taką wolę. Wszystkie inne formy nie są przez Kościół uznawane.
Takie pismo znaleźliśmy na stronie kaliskiej Kurii kilka dni temu. W środę rano zniknęło.
Z danych Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Kaliszu, któremu podlegają kaliskie szkoły wynika, że dotychczas około 100 uczniów wyraziło chęć uczestniczenia w lekcjach etyki, ale liczba ta może się zwiększyć po pierwszych wrześniowych wywiadówkach. Dla porównania: jeszcze w roku ubiegłym w całym mieście z zajęć etyki korzystało… 12 uczniów. – Mamy trzy szkoły podstawowe, które podały tę liczbę chętnych na poziomie dwudziestu kilku uczniów, jest jeden zespół szkół ponadgimnazjalnych, a z innych szkół w ogóle nie mamy zgłoszeń, więc spodziewamy się, że jeszcze nie dotarły – mówi Mariusz Witczak, naczelnik Wydziału Edukacji UM w Kaliszu.
Księża straszą etyką, a tymczasem jest to przedmiot, który nie stoi w opozycji do Kościoła. - Jesteśmy zdziwieni całym zamieszaniem wokół etyki – przyznaje dr Joanna Montelatic, nauczyciel etyki. Wręcz przeciwnie, ma uczyć dialogu, dając uczniom solidne podstawy wiedzy z zakresu kulturoznawstwa, filozofii czy właśnie religioznawstwa. Tak jest już od czterech lat w I Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Asnyka w Kaliszu. - Generalnie chodzi tutaj o to, żeby rozwijać wiedzę filozoficzną, kształtować umiejętność dyskusji. Już chyba po raz trzeci powtarzam, że nie jest to forma antykatechezy, ale ciekawe rozwijające dla młodzieży zajęcia – dodaje dr Joanna Montelatic.
Konrad Mocek, uczeń kaliskiego „Asnyka” wybrał etykę zamiast religii nie ze względów światopoglądowych, lecz ze zwykłej chęci zdobywania wiedzy między innymi z zakresu filozofii.- Wiedziałem, że etyka jest czymś, co zawiera materiał z zakresu nauki religii – tematy, które normalnie nie są poruszane na religii – wyjaśnia Konrad Mocek, uczeń I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu.
Zainteresowanie etyką rośnie – tylko w Szkole Podstawowej numer 1 w Kaliszu w tym roku na takie zajęcia zapisało się 25 uczniów, podczas gdy rok temu było ich zaledwie 3. Być może zgłoszeń będzie jeszcze więcej, bo w unieważnionej już instrukcji dla katechetów pozostali mogą wyczytać sygnał, że nadinterpretacja przepisów kościelnych jest także nadinterpretacją postawy samych wiernych.
Mirosława Zybura, MIK, fot. MZ
Napisz komentarz
Komentarze